 |
- Więc lepiej nie mieć nadziei . ?
- Wtedy żyje się łatwiej..
|
|
 |
Mam ochotę się upić, nawalić, uchlać, najebać. Wszystko jedno. Byle tylko znieczuliło.
|
|
 |
Nie przyzwyczajaj się do mnie. Nie zapamiętuj mojej twarzy, mojego głosu, mojego uśmiechu. Ja mam w zwyczaju uciekać.
|
|
 |
A teraz sobie znikam, sobie nie istnieję.
|
|
 |
Motylki w brzuchu mi zdechły, jest mnie coraz mniej.
|
|
 |
Depresja - do tego stanu potrafisz doprowadzić szybciej, niż do zakochania.
|
|
 |
Proszę Cię tylko o jedno, nie zawiedź mnie dzisiaj. Pozwól mi przynajmniej jeden dzień być szczęśliwą, z Tobą.
|
|
 |
Często coś niszczę, na przykład książki, telefon, albo taki tam - związek.
|
|
 |
Twoja, z pozdrowieniami z wczoraj, ja.
|
|
 |
Pakuję ostatnią bluzkę do torby, gdy nagle słyszę ciche 'Zostań' z jego ust. Patrzy na mnie smutno, staram się być silna. "Nie chcę, nie umiem" odpowiadam zapinając torbę. Swoim błagalnym wzrokiem krąży po pokoju, znowu patrzy - 'Zostań, proszę..'. Staram się powstrzymać łzy, co idzie mi całkiem dobrze. 'Nie potrafię, już nie. Sam do tego doprowadziłeś' mówię z zaciśniętą szczęką. - Zostań bo.. - Bo co? Co tym razem? - Zostań, potrzebuję Cię. - Chciałam, żeby tak było. Teraz to już skończone. Kochasz dragi, nie mnie. Twoją miłością jest heroina i crack. Złapałam torbę w rękę, podeszłam do drzwi. Jeszcze przez chwilę popatrzyłam na niego z troską, po czym wyciągnął igłę i znowu to zrobił. Znowu wstrzyknął sobie to świństwo, mówiąc "Sama tego chciałaś", zostawiając we mnie poczucie winy za to, co za chwilę miało się stać.
|
|
 |
Najpierw jest wielkie zauroczenie, potem ból, łzy i cierpienie .
|
|
|
|