 |
Chciałabym umieć Cię nienawidzić. Nawet nie wiesz ile bym była w stanie dać, żeby moje źrenice przepełniały się nie łzami ale czystą nienawiścią. Chce palić każdego papierosa z myślą o tym, jak podły i nielojalny jesteś a nie ze świadomością jak głęboko wbijałeś mi sztylet w serce.
|
|
 |
Przez Ciebie nie potrafię iść do przodu i patrzeć w przyszłość, bo raz na jakiś czas pojawiasz się obok, przypominasz jaką miała wspaniałą przeszłość z Tobą i znikasz. Budujesz sobie życie na moim zrujnowanej psychice i wymiętym sercu./esperer
|
|
 |
Jestem ciekawa, czy czasem o mnie myślisz. Czy zastanawiasz się co u mnie, jak sobie radzę. Co czujesz, gdy mijamy się bez słowa. Czy chociaż raz zdarzyło Ci się zatęsknić... | optymistyczna
|
|
 |
powoli sen staje mi się potrzebny tylko do tego, żeby Cię ujrzeć
|
|
 |
w końcu w twoim życiu następuje przełom, wszystko zaczyna się układać w jedną całość, potrafisz nad wszystkim panować - tak, właśnie zaznajesz szczęścia.
|
|
 |
uwielbiam takie wieczory jak dziś, kiedy mogę usiąść przed komputerem z kubkiem herbaty, włączyć ulubioną komedię romantyczną i zatracić się we wspomnieniach, w których jesteś głównym bohaterem. | optymistyczna
|
|
 |
obiecuję, że będę znosiła wszystkie Twoje humory i gorsze dni. nie będę się wkurzać o Twoje picie z kumplami, o wieczorne wypady podczas których zapominasz o moim istnieniu. przyrzekam, że nie będę się obrażała o byle co, tylko wróć. proszę. | optymistyczna
|
|
 |
- rób jak uważasz. ja dam radę, jak zawsze - będzie dobrze, zobaczysz - co masz teraz na myśli? - zgadnij - nie wiem... już się w tym gubię - kocham Cię.
|
|
 |
perspektywa zakończenia całej tej farsy. kartka, ołówek, wódka i prochy. pisanie tych ostatnich liter, zapijając leki, odpływając. żegnanie się. przelanie na ten skrawek papieru tych najistotniejszych teraz słów. przeprosin do przyjaciółki za to, że nie zdążyła zrobić mi naleśników z nutellą, co planowałyśmy, że nie założyłyśmy albumu z wakacyjnymi zdjęciami, nie pojechałyśmy na obiecany basen, nie odwiedziłyśmy Mielna i Australii. zdania do Niego z podziękowaniem za tą niewielką ilość cudownych chwil, których miało być więcej i zapewnieniem, że to dla ułatwienia wyboru dalszego działania. do mamy - przeprosiny za ostatnią spinę i za to, że zostawiam bałagan w pokoju. i ostatni akapit do Niej o tym, że już nie musi krwawić, że nie musi się zabijać, bo ja zrobię to za nią.
|
|
 |
tak bardzo chcesz się przytulić i znów trafiasz w nieodpowiednie ramiona.
|
|
 |
Z chwilą, kiedy słowo 'przepraszam',miękkie,ciepłe słowo,w którym było tyle miłości,ile tylko mogła zmieścić,przeszło jej przez usta,poczuła jak ciężar,którym jej piersi były obciążone,rozpływa się i znika.
|
|
 |
Uczę się milczenia. Słowami można się zadławić.
|
|
|
|