 |
|
odnoszę wrażenie, że nieszczęście naprawdę lubi moje towarzystwo.
|
|
 |
|
Pomyślałeś choć raz jak słone musiały być jej łzy, które połykała licząc na to, że się opamiętasz? jak cholernie trudno było jej przetrwać każdy kolejny dzień, gdy potrzebowała mieć świadomość, że zwyczajnie jesteś - a Ty miałeś ją, krótko mówiąc w dupie?
|
|
 |
|
Chciałabym mieć takie miejsce, w którym mogłabym spokojnie o Tobie myśleć, rozkminiać życie, by móc się cieszysz z głupot, płakać ze szczęścia, krzyczeć ze złości tak by nikt nie widział, nie komentował, nie wpierdalał się w moje skomplikowane życie!
|
|
 |
|
I powrócić do tamtych czasów, kiedy najgorszą groźbą było : ` Powiem mamie! `
|
|
 |
|
- No i jaki to czas?
- Teraźniejszy.
- Teraźniejszy jaki?
- Teraźniejszy Skomplikowany.
|
|
 |
|
WAKACJE, czyli : ` Co mnie to obchodzi jakiś dziś dzień?!
|
|
 |
|
rude jest piękne, czerwone niekoniecznie. [s]
|
|
 |
|
a dziś? totalny luz. lampka czerwonego wina, ulubione merci, happysad w głośnikach, mnóstwo wspomnień. tak, lubię takie dni jak ten.
|
|
|
|