Dosyć często rozwarzam co jest warte me życie
w takich chwilach najczęściej ruszam w miasto na spacer
tysiące kroków tylko po to, by sens znaleść
dzień w dzień wracam i niemam pomysłu na lepsze jutro...
stracone wartości, pochowane ideały,
zniknęły razem z ludzmi ktorzy je wyznawali,
w doroslosci utonely, dryfuja na oceanie zycia,
powiedz czy jest coś lepszego od naturalnego sobą bycia?