|
__________________________
nie mogę nic poradzić na to, że tak się uśmiechasz. nie mogę nic poradzić na to, że chcę całować cię w deszczu, więc przybądź i poczuj tę magię, którą ja czuję, odkąd Cię spotkałam. nie mogę nic poradzić na to, że nie ma dla mnie nikogo innego. nie mogę nic poradzić na siebie.
|
|
|
lato? daj spokój, przecież wiesz, że to nie tylko obce kraje, okulary przeciwsłoneczne, zajebista opalenizna i fajne ciuchy. to czas, w którym serce, które prawie umarło zimą odżywa. wszystkie uczucia się włączają i nabierają kolorów, tymbarki znów smakują jak miłość w płynie i chudniesz od samego śmiania się. żyjesz chwilą, a wszystkie plany, które przyjdą Ci na myśl od razu realizujesz. zakochujesz się od nowa, zwykle nie wiesz co robić, bywasz u przyjaciółki częściej niż w domu i po prostu - żyje się łatwiej.
|
|
|
Daj mi wreszcie pewność. Daj mi coś na czym będę mogła się oprzeć, co będzie dawało mi siłę, daj mi antidotum na ten cały zamęt, złość.. ? i strach. Chce znów zasypiać z pewnością, że jest w porządku. Chce zasypiać z myślą, że obudzę się rano i będziesz istniał dla mnie. Nie chcę pieprzyć głupot o przywiązaniu i uczuciach, chcę żeby mała część tych głupot stała się życiem. Namacalnym dowodem na Twoje bycie obok.
|
|
|
Chciałabym, żebyś go straciła.Tak na moment. Na chwilę. Na dzień.Na tydzień. Na tak długo, aż końcu do Ciebie dotrze, jak to jest być po tej drugiej stronie-jako ofiara. Kiedy ból jest tak przeszywający, że nie sposób go opisać. W pokoju panuje tylko zapach tytoniu i wymiocin.Rzeczy z półek, z szafek lądują na podłodze, a ty siedzisz w samym środku tego syfu obejmując się za kolana i głośno płacząc. Powiedz, jakie tu uczucie wiedzieć, że nie ma się nic? Jak to jest, że nawet alkohol nie pomaga? a środki przeciwbólowe nie ukajają wcale bólu? Opowiedz o tym jak nie ma się ochoty nawet otworzyć okna, by wpadło trochę świeżego powietrza, nie mówiąc już o wyjściu na dwór. O dniach spędzonych w łóżku z przekrwionymi oczami. O tym jak telefon ani drgnie, potwierdzając fakt, że każdy ma cię głęboko. Spróbuj opisać jak Twoje ciało słabło, gdy znów dotarło do Ciebie, że straciłaś najważniejszą osobę w swoim życiu. Chciałabym, byś na własnej skórze doświadczyła przez jakie piekło musiałam przejść
|
|
|
W bajce nie powinno być szczęśliwych zakończeń. Jeszcze nie daj Boże ktoś w to uwierzy (jak ja) i nieszczęście gotowe. Kolejna naiwna będzie szukać księcia, który przyjedzie na białym rumaku, w lśniącej zbroi z uśmiechem Brada Pitta i zabierze ją do krainy 'Długo i szczęśliwie', gdzie jeden i drugi człon nazwy pasuje jak kwiatek do kożucha do otaczającej jej rzeczywistości. Już małe księżniczki powinno się uczyć, że bajkowy królewicz to zwykła ropucha, która tylko na moment zamieniła się w księcia..
|
|
|
A co będzie, gdy za 10 lat wpadniemy na siebie przypadkiem ? Będziemy mądrzejsi, bogatsi w doświadczenia... A co będzie jeśli uczucia ze szczenięcych lat powrócą ? Ja wiem co wtedy będzie. Rzucimy wszystko w pizdu i razem uciekniemy tam gdzie nikt nas nie znajdzie. A potem najprawdopodobniej znowu odejdziemy od siebie bez słowa wyjaśnień. Tylko tym razem już nie będziemy mieli do czego wrócić...
|
|
|
Jak to dobrze byłoby mieć kogoś, kto zamiast mówić 'będzie dobrze' powie 'nie będzie dobrze, ale jesteś na tyle silna, ze sobie z tym poradzisz.
|
|
|
To nie Twoja wina. Skądże. Sama przecież całowałam swoje usta. Sama dotykałam. Tuliłam. Sama spędzałąm wieczory pod gwiazdami. Sama tęskniłam i martwiłam się o siebie. Ja sama. Nie Ty.
|
|
|
Od dzisiaj będę : żeńską wersją supermena, batmanem, kobietą kot, iron menem, spider menem, wszystkimi pengersami i zrobię wszystko by cię zniszczyć. ty za to będziesz teletubisiem. ;)
|
|
|
Przez Ciebie mam zajebiście wielką ochotę przeklinać. Ty podobno nie lubisz wulgarnych dziewczyn. I kurwa dobrze, nie lub sobie. Ja też Cię nie lubię!
|
|
|
Czas zapomnieć, że był. Zniszczyć w sobie wspomnienia, które wciąż jeszcze ranią. Wyrzucić z serca wszystkie słowa, wszystkie gesty, najsłodsze pocałunki i najpiękniejsze spojrzenia. Pozbyć się widocznych śladów jego obecności. Czas żyć życiem. Nie nim.
|
|
|
to wspaniałe uczucie, że mimo tylu wad, są ludzie którzy mnie w pełni akceptują. którzy są obok mnie kiedy ich potrzebuję. do których mogę bez żadnych skrupułów zadzwonić nawet o trzeciej nad ranem z powodu nękających mnie koszmarów w roli głównej z gargamelem. którzy wyciągają mnie nawet z największego gówna i podają mi pomocną rękę. którzy są powodem unoszenia się mojej klatki piersiowej.
|
|
|
|