|
Czuję przesyt. Ile można słuchać o wspólnych planach, przyszłości, mieszkaniu, studiach, dzieciach, życiu. Ile można wmawiać komuś, że jest na zawsze, potem tak nagle znikając z jego życia. Ludzie są chorzy. Nie lubię ludzi.
|
|
|
|
Zawsze wracamy, prawda? Każda droga, na końcu się nam krzyżuję. Po prostu los nie pozwoli nam odpuścić./esperer
|
|
|
|
Ty się nazywasz mężczyzną? Prawdziwy facet stanąłby przede mną i wbił ten nóż prosto w serce, patrząc mi przy tym w oczy. Obserwowałby jak powoli uchodzi ze mnie życie. Jak szok miesza się z żalem, jak pod powiekami zbierają się łzy, które potem zmieniają się w złość płynącą po policzkach. Przyjąłby na klatę moje próby ratowania się, zniósłby każdy cios i każde zadrapanie. Miałbyś odwagę żyć ze wspomnieniem moich ostatnich słów. Tak właśnie zrobiłby prawdziwy facet. Ty zachowałeś się co najwyżej jak jego imitacja. Ot, mały chłopiec, który chowa głowę pod kołdrę. Zabiłeś mnie na odległość, zachowałeś czyste ręce. Pierdolony tchórz, a nie mężczyzna. Nie umiałeś nawet wprost powiedzieć, że coś zgasło. Wybrałeś drogę na skróty, gdzie nie musisz patrzeć jak Twoje słowo mnie zniszczyło./esperer
|
|
|
|
Zabawne, że Twoja obecność uświadomiła mi jak bardzo mocno Cię nie ma./esperer
|
|
|
|
Nie ma we mnie nic, co możesz jeszcze zranić./esperer
|
|
|
“Ból fizyczny ma w sobie to dobrego, że jeśli przekroczy pewną granicę, zabija. Ból psychiczny, kiedy boli nas serce, zabija nas codziennie od nowa, jednak ciągle żyjemy.”/ jachcenajamaice
|
|
|
"Przestałem radzić sobie z życiem i zacząłem chlać co weekend." /
jachcenajamaice
|
|
|
Nie obchodzi mnie już czy się klocimy, czy jest nam zajebiscie, czy spedzamy każdą chwilę razem, czy widzimy się raz na jakiś czas. To wszystko już nieważne. Ważne, że z Tobą.
|
|
|
Też tak masz? Patrzysz w jego oczy i coś nie pozwala Ci odejść?
|
|
|
Próbowałam zapomnieć, pójść krok na przód, dalej normalnie funkcjonować. Naprawdę próbowałam. Przepraszam.
|
|
|
Nic się w sumie nie zmieniło. Beznadziejne sytuacje to dla mnie ostatnio codzienność
|
|
|
Boli. Ale kiedyś przestanie. A wtedy zobaczysz..
|
|
|
|