 |
Patrze na stare zdjęcia i to rodzi uśmiech straszny,
wtedy myśleliśmy że jesteśmy siebie warci.
|
|
 |
Wkurwia mnie myśl, że może właśnie ty nie piszesz, bo czekasz na wiadomość ode mnie, bo myślisz, że nie chcę z tobą pisać, a tak naprawdę potrzebuję tego bardziej niż tlenu, tylko zwyczajnie boję się odrzucenia.
|
|
 |
Mając dziesięć lat nakurwiałam w mario, jeździłam rowerem na około domu, ciągle chodziłam po szkole do babci na sernik. dlatego właśnie boli mnie patrzenie na te młodsze roczniki, bo mi wtedy nawet przez myśl nie przeszło napicie się piwa, zjaranie szluga czy 'chodzenie' z chłopakiem.
|
|
 |
Z dnia na dzień wszystko zaczęło się psuć. oddech był cięższy, każdy pocałunek krótszy i mniej czuły. przytulenie na przymus, niechęć, kiedy tylko znaleźliśmy się w swoich ramionach. 'nie jest tak jak dawniej' i Jego krótkie przypieczętowanie - 'kocham inną'.
|
|
 |
dlaczego tak lubię chodzić po szkolnych korytarzach? bo gdy tylko przechodzę koło niego i widzę ten jego uśmiech albo sposób w jaki na mnie patrzy, to mój dzień staje się fantastyczny i nawet jedynka ze sprawdzianu z niemieckiego nie dałaby rady go zepsuć.
|
|
 |
huja o nim wiesz, nic o nim nie wiesz. nie wiesz, bo widziałaś do tylko jak się uśmiechał. a co z drugą stroną medalu kochaniutka? tak, ona też jest. nigdy nie słyszałaś jak płakał chociażby do słuchawki telefonu. nie widziałaś jego popuchniętych i zaczerwienionych oczu, z których ciekły łzy nie zatrzymując się nigdzie po drodze - one głośno spadały na ziemię, jakby ważyły tonę. nie otworzył się na tyle przed tobą. nie pokazał ci tego, co w nim najpiękniejsze, tych szczerych uczuć, które chowa w sobie gdzieś głęboko. nigdy tego nie zapomnę. nikt tak nie płacze - tak szczerze i boleśnie. przeze mnie.
|
|
 |
A potem dwunastoletni dzieciak opowiada ci o smaku maryśki, a jego akcje z alkoholem zawstydzają te Twoje. Patrzysz jak to wszystko podąża w złym kierunku, a ty masz ochotę to wszystko zatrzymać, cofnąć czas, cokolwiek. Niestety żyjemy w czasach gdzie o seksie dowiem się więcej już w podstawówce niż w internecie. /esperer
|
|
 |
jest strasznie zepsutą kobietą, której okazywanie negatywnych uczuć przychodzi z łatwością, nie zważa na to, iż rani, a paradoksem jej istnienia jest fakt, że wrażliwość, która w niej drzemie wypala ją chcąc wyjść na zewnątrz, a gdy w końcu wyjdzie zostaje odtrącona.
|
|
 |
Naprawdę wszystko ze mną w porządku, serio, nieważne ze łykam tabletki jak cukierki, i to nic nie znaczy, że mam Twoje zdjęcie nad biurkiem i codziennie do niego gadam, wcale mi nie odbija, wcale nie wariuje, a ziemia wcale ale to wcale nie usuwa mi się spod nóg.
|
|
 |
Najlepiej jest być pierwszą dziewczyną w jego życiu. Nie, nie dlatego, żeby potem mogła się chwalić, że przed tobą nie miał nikogo. I nie dlatego, żebyś mogła podejść do jego nastepnej dziewczyny i powiedzieć: to ja pierwsza zwróciłam jego uwagę, suko. Ale dlatego, że będąc jego pierwszą dziewczyną, masz pewność, że nie porównuje twoich pocałunków, zapachu, gestów i dotyku do poprzednich.
|
|
 |
i kurwa, sama nie wiem już co o tym myśleć, czy zostać tu, czy może wyjść gdzieś. zostawić za sobą ten dym nad miastem i wszystkich ludzi, na których nie chce mi się patrzeć.
|
|
 |
prędzej, czy później - ludzie, za których teraz skoczyłabyś w ogień - spierdolą Ci życie.
|
|
|
|