 |
siedziała na parapecie, w różowej pidżamie. patrzyła w dal. zapaliła fajkę i pomyślała 'dlaczego jestem tak cholernie nieszczęśliwa? czym sobie kurwa zasłużyłam?' i nagle ogarnął ją smutek. łza pociekła jej po policzku. obiecała sobie, że nigdy więcej nie da się tak potraktować. nigdy w życiu żaden chłopak jej tak nie zrani. bo nikt nie ma takiego prawa /atnightonaswing.
|
|
 |
moje serduszko kooooocha Cię bardzo mocno ♥ /atnightonaswing.
|
|
 |
nadal masz nadzieję ? to oszukuj się dalej. /atnightonaswing.
|
|
 |
nasze wspólne marzenia mogą się spełnić, wiesz ? /atnightonaswing.
|
|
 |
bo ja Cię kocham i koniec ♥ /atnightonaswing.
|
|
 |
ten uśmiech był jak gorąca czekolada w zimowy wieczór-słodki, miły, ciepły
|
|
 |
jeżeli kochasz, nigdy się nie poddawaj. walcz do końca. choćby nawet wszystko było skończone /atnightonaswing.
|
|
 |
na imprezie poprosił ją do wolnego. zgodziła się. gdy tańczyli do piosenki 'zabiorę Cię', tacy wtuleni w siebie, czuła się taka szczęśliwa. jednak po chwili, wspomnienia wróciły. łzy pociekły jej po policzkach, lecz szybko je otarła i uśmiechnęła się do Niego. udała, że wszystko jest w porządku. /atnightonaswing.
|
|
 |
zobaczyła Go z inną. w środku poczuła ukłucie. łza poleciała jej po policzku, lecz po chwilowym zastanowieniu, pomyślała, że to nie ma sensu. nie ma sensu jej płacz, wytarła łzy i udawała, że nadal wszystko jest okej /atnightonaswing.
|
|
 |
realizacja marzeń ? dawno zapomniana teza /atnightonaswing
|
|
 |
kochałeś mnie? proszę Cię, chociaż nie udawaj /atnightonaswing.
|
|
 |
Bo jeśli to ma być tylko na chwilę, na tydzień, może kilka, zabicie czasu na jesień, na teraz, do pierwszych płatków śniegu i cięższego oddechu to ja nie chcę.
|
|
|
|