 |
Staram się nie jeździć tymi drogami, którymi jeździłam do niego. Staram się nie chodzić w te miejsca, w które chodziliśmy razem. Staram się nie narażać na niepotrzebne palpitacje serca i masowe napływy wspomnień. / napisana
|
|
 |
Takie dni jak te kiedy wiem, że muszę z całych sił skupić się na czymś ważnym, że nie ma miejsca na zbędne myśli są dla mnie najlepszą alternatywą na normalne życie. Nawet te męczące matury sprawiały, że tym razem to ja byłam obojętna. Nie miałam czasu zajmować się ciągłym wspominaniem jego osoby. Wolałam zmobilizować się do nauki, nawet nie wiem czemu aż tak mi na tym zależało. Chyba faktycznie uciekłam w książki żeby o nim zapomnieć. Niestety boję się, co będzie jak w końcu znów zagości tyle wolnych i pustych dni. / napisana
|
|
 |
Swoją obecnością tak pięknie wypełniałeś kolorami ten szary świat. / napisana
|
|
 |
To miała być miłość jak ze snu, jak z ulubionych filmów romantycznych, jak z książek, jak z okładek gazet. Miała być tak piękna i idealna. Miała, ale nie była. Zabrakło w tym wszystkim jego uczucia. / napisana
|
|
 |
I nie zakładaj, że ten facet jest nic nie warty, zranił szereg dziewczyn, związki chuj dla Niego znaczyły i nie warto niczego z Nim próbować, nie można Mu zaufać. Bo nawet ten facet, ten drań znajduje w życiu swoją Księżniczkę, kobietę swojego życia przy której żałuje swojej przeszłości, a jednocześnie ma świadomość, że może gdyby nie ona - nie spotkałby tego Skarbu. Narkotyki, alkohol schodzą na drugi plan, chce Jej, właśnie Jej poświęca swoje wolne chwile, a każdy dzień z tych przepełnionych melanżami czy jointami na szybko nagle jest najlepszy, gdy przesypia Go z Nią w ramionach. Ten skreślony skurwiel też potrafi kochać.
|
|
 |
Każda noc kiedy zasypiam nie dławiąc się od łez jest moim małym sukcesem. Każda godzina, w której nie myślę o nim jest kolejnym małym sukcesem. Każda chwila kiedy uśmiecham się szczerze również jest małym sukcesem. Wszystko, co sprawia, że podnoszę się ku górze jest sukcesem, bo wiem, że mam szansę, aby znów żyć normalnie. / napisana
|
|
 |
Nie widzieliśmy się już trzy miesiące i nawet nie wiesz jak wiele mam Ci do opowiedzenia. Problem w tym, że nawet nie mam możliwości, by to zrobić, a Ty już raczej nie chcesz o tym słuchać. A ja chciałabym Ci powiedzieć jak cholernie ciężko żyje mi się na tym świecie, jak wiele złych chwil wplątało się w moje życie. Chciałabym pochwalić się wrażeniami po maturze, że matma nie była wcale taka zła, a polski zaskoczył niemalże wszystkich, że strasznie boję się ustnych i nadal nie wiem jaką uczelnie wybrać. Chciałabym móc streszczać Ci każdy mój dzień i widzieć fascynację w Twoich oczach jaką widziałam kiedyś. Naprawdę cholernie mi tego brakuje. / napisana
|
|
 |
To jest najkruchsze - życie. Dzisiejszy oddech nie daje Ci żadnej gwarancji na to, że jutro też się pojawi. W jednej chwili po prostu możesz zgasnąć. Ty czy ktoś dla Ciebie bosko ważny, dlatego bezwzględne przywiązanie do drugiego człowieka to najgłupsze z możliwych posunięć. Teraz jesteś, oddychasz tą osobą, nazajutrz wierzchem dłoni dotykasz jej lodowatego policzka i cicho się żegnasz i idź naprzód. Rusz, rusz bez serca.
|
|
 |
W założeniach to nawet nie wiem, czy powinno mnie to poruszać, interesować, wzbudzać podziw czy żal lub jeszcze jakąś inną reakcję. Od niechcenia odczytuję te wiadomości, odpisując cokolwiek z ulgą, że bliższa relacja z tą osobą mnie już nie dotyczy. Zero imponowania. Duma po jednej odmowie wyjścia na piwo, by potem się zjarać jointem? Zioło, alkohol, fajki na porządku dziennym bez jakiejkolwiek umiejętności wymówienia słowa "wystarczy". Do maksimum i ponad granice, z używkami uznanymi za największy priorytet, odsuwając na bok przyjaciół, dziewczynę i inne, jak sądziłam, ważniejsze sprawy. Bezmyślność, pochopność, tak jakby świat mógł poczekać, jakby to co jest tu i teraz nie miało żadnego wpływu na jutro. Puste obietnice w słowach: "zmienię się, mam dla kogo", by nie robić nic, czekać, aż wszystko zmieni się samoistnie.
|
|
|
|