 |
I nie pieprz mi, że ‘dorosłyśmy’ i wszystko się zmienia. Gdyby kiedyś naprawdę była między nami przyjaźń nie schrzaniłaby się po 8 latach. Dla mnie wszystko jest skończone. Nie potrafię przyjaźnić się z kimś dla kogo ta ‘przyjaźń’ nic nie znaczy i jest utrzymywana na silę
|
|
 |
Proszę napisz chodź jedną wiadomość w której powiesz, że bezemnie nie możesz zasnąć.
|
|
 |
i każdego wieczoru powtarzała sobie : nie płacz, nie warto. nie ten to inny.
|
|
 |
Przytulił ją i delikatnie dotknął wargami jej włosów. Pragnęła by ta chwila trwała wiecznie. Objęła go mocniej w pasie i podniosła głowę do góry zaglądając mu głęboko w oczy. Uśmiechnęła się do niego a on odwzajemnił się jej tym samym. Zauważyła, że jego wargi zbliżają się do jej. Gdy już miały się zetknąć, o czym marzyła od dawna, usłyszała, że ktoś ją woła. Obejrzała się, lecz nikogo nie dostrzegła. W tej chwili znalazła się w zupełnie innym miejscu. Dostrzegła swój pokój a po chwili usłyszała głos mamy wołającej ją na śniadanie. Wstała z łóżka i podeszła do okna. Miała ochotę skoczyć z 10piętra. Znów ten cholerny sen, który nigdy się nie kończy a tym bardziej nie stanie się rzeczywistością.
|
|
 |
ubrałam różową sukieneczkę w czarne grochy, pomalowałam paznokcie na różowo, splotłam włoski w dwa warkoczyki, a na nos założyłam różowe okulary, byś pomyślał, że wspaniale się czuję, nawet jak odeszłeś..
|
|
 |
moja duma - wstrętna, skulona
parszywa su*ka
nie pozwala mi wstać
i biec do ciebie.
|
|
 |
-co mam zrobić byś wreszcie się uśmiechnęła? - spraw by tu był, by nigdy mnie nie opuścił i kochał ponad wszystko. - ale... po co Ci on skoro masz mnie? - ty nigdy tego nie zrozumiesz. dla mnie jesteś tylko przyjacielem, przepraszam . on.. on jest dla mnie wszystkim. bez niego nie istnieje.
|
|
 |
Pierwsza impreza po tak długim czasie. Do samego końca nie była pewna czy dobrze postępuje. Na ostatniej wydarzyło się coś, o czym najchętniej zapomniałaby do końca życia. Stwierdziła jednak, że musi odważyć się pokonać panujące w sobie emocje. Ubrała się w ulubioną tunikę, baleriny, umalowała mocniej niż zwykle i wyszła z domu. Na miejscu była umówiona ze swoim chłopakiem. Dostrzegła go wśród grupki znajomych, spojrzał na nią a po chwili ruszył w jej kierunku. Przytulił ją i pocałował w czoło. –Jestem z tobą. – Uśmiechnęła się lekko i sprawiła, że ich wargi się zetknęły. Dziękowała Bogu, że go ma. Nigdy nie wierzyła, że prawdziwa miłość istnieje, lecz przy nim dostrzegła to, jak bardzo się myliła.
|
|
|
|