 |
dyskusja: metoda utwierdzania innych w ich błędach.
|
|
 |
Czekasz na odpowiedni moment, który może nie nadejść. Na odpowiednie słowa, które mogą w ogóle nie paść z Jego ust. Na odpowiednie spojrzenie, którym będzie darzył tylko Ciebie, tak? Czy wieczne czekanie nie zabija w Tobie czegoś, o czym mogłaś zapomnieć? O czymś zwanym potocznie 'braniem spraw w swoje ręce'? / aniusssia
|
|
 |
'Wyjdź za mnie, a poznasz prawdziwe znaczenie miłości do grobowej deski i takiej poza nią. Takiej, w której doprowadzę Cię do nieba bram, by na jednym z obłoków móc żyć z Tobą wiecznie. Takiej, w której poprowadzę Cię przez ciemne zakątki świata, w którym przyszło Nam funkcjonować. Bez obaw, możesz podać mi dłoń, nie lękając się, że puszczę ją, kiedy najbardziej będziesz potrzebowała mojego uścisku. Wyjdziesz za mnie?' / aniusssia
|
|
 |
Wolę jedno życie z Tobą niż samotność przez wszystkie ery tego świata
|
|
 |
przyszłość wpływa na teraźniejszość w takim samym stopniu jak przeszłość
|
|
 |
młodość to jedyna rzecz, którą warto mieć. Oscar Wilde.
|
|
 |
Wciąż wiele nas łączy. Wciąż posiadamy te swoje małe marzenia, które odkąd pamiętam podtrzymywały to co mieliśmy. Wciąż tuż przed zaśnięciem analizujemy każdy pusty dzień i zastanawiamy się co by było gdyby. Wciąż tracimy sens, by chwilę później uśmiechać się na niby. Wciąż myślimy o sobie. Chyba jednak wciąż tęskniąc, żałujemy. / Endoftime.
|
|
 |
- O czym myślisz? - zapytał wyrywając mnie z transu. - O parze staruszków, których widziałam na peronie. On, schorowany, lekko przygarbiony, kurczowo trzymający swój bagaż w ręku. Ona, pomimo wieku dystyngowana dama pełna gracji. Rozmawiali do ostatniej chwili, a kiedy nadeszła pora odjazdu pociągu spojrzeli na siebie wzrokiem przepełnionym czułością, od którego od razu robiło się cieplej na sercu. Starszy pan wsiadł, usiadł koło mnie i zamachał swojej ukochanej na pożegnanie. I wiesz co? Tych kilka gestów, na pozór normalnych, dla wielu nic nieznaczących, sprawiło, że uwierzyłam w prawdziwą miłość. / aniusssia
|
|
 |
Otworzyłam się przed tobą. Każdego dnia, podczas każdej naszej rozmowy, ukazywałam ci świat moimi oczami. Mówiłam o tym, jak nienawidzę ludzi i o tym, jak popsutym człowiekiem jestem. Ufałam ci, tak bardzo, tak bezgranicznie, że czasami aż brakło mi tchu, od ilości słów, które znowu miały przejść przez moje gardło, aby powiedzieć ci, jak bardzo mi na tobie zależy. Nie wiem czemu tak się stało. Naprawdę nie mam pojęcia dlaczego przestałam być dla ciebie kimś najważniejszym. Przecież tak często mi mówiłeś, jak bardzo pragniesz mnie mieć. / Pepsiak.
|
|
 |
...jesteś kobietą, co oznacza, że jesteś genetycznie szalona, chora i pewnie za jakieś 30 sekund przyczepisz się do mnie o jakąś bzdurę, nad którą nie mam kontroli.
|
|
 |
Często w nerwach wypowiadamy o parę słów za dużo. Często jesteśmy zbyt szczerzy. Szczerze mówimy o tym co czujemy, o tym co nas boli. Ale czy nie wystarczy wtedy nas zrozumieć? Przestać oskarżać. Denerwować się o to, że znów krzyczymy. I przytulić? Przytulić najmocniej jak tylko się potrafi, byśmy poczuli wsparcie w tym momencie i każdym następnym? Nie narzucać nam nieodpowiedzialności za wypowiedziane słowa, tylko po prostu zrozumieć je, a w tym nas. To wystarczy. / Endoftime.
|
|
|
|