 |
Niby głupie gadu-gadu, a nawet z niego nie potrafię Cię usunąć.
|
|
 |
Oddajesz komuś kawałek siebie i nie odwracalnie go tracisz.
|
|
 |
Bo może znaczysz dla mnie więcej niż sam wiesz. Bo może pragnę Cię bardziej, niż ktokolwiek kiedyś pragnął Cię.
|
|
 |
Tylko go lubię. Nie zakochałam się jeszcze w nim, wciąż mogę powiedzieć mu żegnaj, ale lubię go, naprawdę lubię i na razie to mi wystarcza.
|
|
 |
Muszę się ogarnąć, poukładać ten chwilowy burdel uczuć.
|
|
 |
Chcę być dla Ciebie jak miłe wspomnienie, wywoływać Twój uśmiech na twarzy i żebyś wracał do mnie z sentymentem.
|
|
 |
Siedziała na mokrych od deszczu schodkach, kręciło jej się w głowie i w tym momencie nie myślała o niczym, była wolna od wszystkich zmartwień. Wzięła kolejnego bucha, po czym wpatrzona w niebo powiedziała, że jest szczęśliwa.
|
|
 |
Nie jestem typowa, pisk opon nie robi na mnie wrażenia, w przeciwieństwie do cichego odgłosu buziaka w szyję. Zamiast wypchanego po brzegi portfela, wolę widzieć Twój szczery uśmiech, od ucha do ucha. Niełatwo zdobyć moje uznanie, bijąc się z jakimś typem w klubie, bukiet krwistoczerwonych róż bardziej mnie przekonuje.
|
|
 |
Są chwile, gdy samotnie spadam w dół, to są dni, kiedy nie mam sił, świat pęka w pół.
|
|
 |
Przez kilka dni chcę krzyczeć, wysławiając Stwórcę za cud życia, za kawałek błękitnego nieba nad moją głową, za małe, kolorowe ptaki, ćwierkające każdego poranka, za deszcz w środku słonecznego dnia, ale w niektóre, samotne wieczory nie chcę niczego więcej, niż schować się pod kocem, zamknąć oczy i umrzeć. / ransiak
|
|
 |
Czasami chciałabym urodzić się na nowo. Nie mówię, że w innym świecie, bo świat jest jeden, ale w innym kraju, w innym państwie, w innym mieście. Pomiędzy innymi ludźmi, kulturami, zwyczajami. Mówić w innym języku, kibicować innym klubom piłkarskim, marzyć innymi marzeniami, bo te, o których teraz marzę, w innym życiu będą po prostu pieprzoną codziennością. Zabierz mnie stąd, na kilka lat, na kilka dni, na kilka godzin. Na chwilę. Od codzienności. / welcomtowonderland
|
|
 |
I wciąż dziwnie się czuję, wiedząc, że gdzieś tam na świecie, jest ktoś, kto kiedyś będzie szedł ze mną przez dalszą drogę bezsensownego życia, że będzie chodził po tej samej ziemi, będzie oddychał tym samym powietrzem, że nad naszymi głowami jest to samo niebo, świeci to samo słońce, księżyc, gwiazdy, a nawet mamy te samą galaktykę. Tak wiele nas łączy, a możliwe, że dzieli tyle kilometrów.
|
|
|
|