 |
Pije się trzy razy w roku: na urodziny, w sylwestra i... kiedy się da. :)
|
|
 |
"Zobaczysz mnie wtedy gdziekolwiek nie spojrzysz.
Usłyszysz mnie nawet jak nie będziesz słuchać.
Czegokolwiek nie dotkniesz, to jakbyś mnie poczuła.
To nie jest takie proste zapominać o ludziach."
|
|
 |
" Nie umie pan odczuwać, a dokładniej, nie wie pan, co zrobić z emocjami. Gdy ktoś przychodzi z chłodu to nie od razu jest mu ciepło. Jeśli długo go nie było, wraca i wszystko go boli. Im jest mu cieplej tym ból staje się dotkliwszy. To koszmarnie bolesne. nie chce pan nic czuć, ale czuje pan wszystko, zbyt wiele, by można to było znieść. Mógłby pan eksplodować albo zwariować, gdyby pan wiedział ile pan czuje. "
|
|
 |
Każdy z nas kogoś kocha, widać to po oczach — Diox
|
|
 |
i myślę ile jeszcze mam kredytu w Twoim sercu. połamany ludzik, bez Ciebie wszystko nie ma sensu. / Eldo
|
|
 |
grzechów było wiele, dobrze wiem nie jestem święty, jestem jedynie człowiekiem, cały czas popełniam błędy. // Grammatik
|
|
 |
ważniejsza pensja, wyścig do szczęścia, by mieszkać jak pan, jeść jak pan, chodzić jak pan, jak pan mieć szpan. ~ostr~
|
|
 |
Chciałbym już wiedzieć, że dobrze wiem jak mamy żyć, lecz dobrze wiem, nie mam nic ' / Pezet
|
|
 |
usiadła na łóżku, próbując powstrzymać łzy. spoglądała w okno - na zewnątrz strasznie wiało, a krople deszczu co chwila uderzały o szybę. 'więc to koniec?'- zapytał, stojąc za Nią, i nerwowo paląc fajkę. milczała. 'powiedz coś wreszcie' - powiedział już bardziej nerwowo. 'wyjdź' - cicho szepnęła, odwracając się w Jego stronę. 'tylko tyle jesteś w stanie mi powiedzieć, po czterech latach?'-krzyknął. 'wynoś się'- wydarła się najgłośniej jak potrafiła, po czym rzuciła w Jego kierunku ramką z ich wspólnym zdjęciem. odsunął się, patrząc z przerażeniem. zabrał swoją kurtkę, udając się w kierunku wyjścia. 'żałuję. zmarnowałem na Ciebie tyle czasu' - powiedział, zamykając drzwi. gdy tylko wyszedł, osunęła się na podłogę, zasłaniając buzię ręką, by tylko nie krzyczeć. by tylko nie pokazać jak bardzo ją to boli, by tylko znowu nie być tą słabszą... / veriolla
|
|
 |
jeszcze więcej miłości, więcej szacunku, jeszcze więcej namiętności i pocałunków. / S.O.B
|
|
 |
miliony razy powtarzał, że mu zależy. prosił, bym dała mu szansę. stałam, wpatrzona w Niego obojętnie. odmawiałam. za każdym razem słyszał ode mnie słowa: ' nie, daj sobie spokój'. walczył, długo. raniłam Go najmocniej jak tylko potrafiłam. bawiłam się Nim jak lalką. był na każde moje skinienie. dzisiaj Go nie ma. raz w życiu odpowiedziałam mu 'tak', na pytanie, które pamiętać będę do końca życia: 'nie mam z Nim szans?'. nie miał, absolutnie żadnych. dziś, przechodząc obok mnie, nie jest w stanie nawet uśmiechnąć się do mnie. a gdy od czasu do czasu odezwie się - zawsze czuję ten żal bijący od Niego, i mam świadomość, że postapiłam źle - ale była to pewnego rodzaju ochrona. chroniłam Go przed pocałunkami, w których wyobrażałabym sobie Jego jako kogoś innego. chroniłam Go przed dotykiem, przy którym ja czułabym całkiem inne ciało, i inną osobę. chroniłam Go przed całkowitym zniszczeniem - takim, przez które przeszłam ja. / veriolla
|
|
|
|