 |
|
Chłonę serce, każdą sekundę, oddech.
|
|
 |
|
zatańczyć na dachu w różowej sukience. I niech ludzie gapią się! Ty jesteś szczęśliwa!
|
|
 |
|
Mówisz, że nie jesteś szczególnie uzdolniony. Ależ jesteś. To w końcu ty, a nie ktoś inny wpadł mi do oka, wpuścił do brzucha stado motyli, zawrócił mi w głowie i wcisnął watę w kolana. Już wiesz, do czego jesteś zdolny?
|
|
 |
|
Ja wezmę klej i posklejam serce, Ty weź kredki i dorysuj mi uśmiech!
|
|
 |
|
Muszę się ogarnąć. Poukładać ten chwilowy burdel uczuć.
|
|
 |
|
bo ona lubi usiąść się na parapecie, wsadzić słuchawki w uszy i patrzeć w gwiazdy, by po chwili iść po telefon i odczytać: "masz 1 nieodebraną wiadomość" od Niego.
|
|
 |
|
Potrzebuje miłości i uczuć prawdziwych, ale wole nic nie mieć niż mieć coś na niby.
|
|
 |
|
niepełnosprawna miłość zamknięta w psychiatryku.
|
|
 |
|
Można się utopić w czekoladzie jego oczu.
|
|
 |
|
I dopadło ją tak totalnie beznadziejne zaćmienie serca.
|
|
 |
|
Zdmuchnąć wszystkie wspomnienia niczym zaległy kurz.
|
|
 |
|
Na zawsze razem, czas dla nas nie tyka, powłoka ozonowa, trudno, niech znika.
|
|
|
|