 |
rusz wyobraźnią, otwórz oczy na świat .
|
|
 |
Znów wpierdalam do domu z czterma drinczkami w torebcę, zamykając butem drzwi.
|
|
 |
krzyczał, że nie mam serca, płakał strasznie głośno, gniutł wspólne zdjęcia w swoich silnych dłoniach.A ja patrzyłam na niego, tak naiwnie..
|
|
 |
człowiek jest odpowiedzialny, nie tylko za te uczucia, które ma dla innych, ale także za te, które w innych budzi .
|
|
 |
Wracałam z imprezy godzina 00:53.. Autobusów nie ma żadnych, pusta ulica, a na dzielnicy słyszę jak komary latają.Zaczął lać cholernie mocny deszcz, ale mimo to szłam do domu najebana w cztery dupy.Wiedziałam tylko, że przejebane mam u mojej matki, która zaufała mi, że do domu wrócę o 22.. Szczerze mówiąc bałam się tam wracać.Nie chciałam jej zawieść..Poinformowałam ją sms, że idę do przyjaciółki na noc..Zadzwoniłam do zaspanej Natalii.. -Halo? -Natalia, chodź po mnie tu na dworzec, jestem pijana i nie pokaże się tak w domu, mogę u ciebie przenocować? -Jezu, kobieto, oszalałaś! Ubieram jakieś portki i śmigam po ciebie, stój tam gdzie stoisz! .. Jak pies się jej posłuchałam, stałam tam i wsłuchiwałam się w dźwięk spadających kropel na dach od jednych z domów.. Sens jest w tym, że chciałam o Tobie na chwilę zapomnieć, ale widać było, że marnuję swoję zdrowię na ciebie.Po tym wszystkim, skończyłam z tobą raz na zawsze..
|
|
 |
Bezczelnie podchodzi i mnie przytula.Jeszcze dodaję do tego jego przesłodkie spojrzenie.Sprawia, że przy nim mam nogi z waty, a brzuch gwałcą motylki..
|
|
 |
dotąd najtrudniejsza wydawała mi się matematyka. teraz na pierwszym miejscu jesteś Ty.
|
|
 |
małe , wierzące w każde słowo , ufające wysokiemu Panu , który wywraca jej świat do góry nogami. jakie to przykre..
|
|
 |
któregoś razu na gadu napisałeś do mnie , bym dała Ci gadu mojej koleżanki. trochę się zdziwiłam , jednak zaprzeczyłam i powiedziałam Ci , że go nie mam. pisałeś do mnie codziennie , dogadywaliśmy się idealnie. jednak do pewnego momentu. do momentu gdy sypnąłeś mi , że piszesz z moją koleżanką. zabolało , cholernie zabolało. zaczęłam Cię ignorować , nie odpowiadać ma smsy , nie odpowiadać w szkole na twoje zaczepki. jednak ty nie odpuszczałeś. podszedłeś któregoś razu gdy szłam w stronę sklepu. zapytałeś , czemu płaczę. odpowiedziałam Ci tylko , że mam powód i spuściłam wzrok. próbowałam cię jakoś ominąć nie podnosząc wzroku i patrząc się w czubek własnych butów. nadal mnie pytałeś , ale ja nie odpowiadałam. przytuliłeś mnie do siebie , a ja zaczęłam rzewnie ryczeć brudząc ci całą bluzę. nie przeszkadzało ci to. a ja po raz kolejny poczułam , że Ci zależy.
|
|
 |
to nie jest tak , że mam Cię gdzieś. ja po prostu udaję mocniejszą niż jestem. udaję , że nie zwracam na Ciebie uwagi , próbuję Cię nie zauważać i staram się o Tobie nie myśleć. nie wiążę z Tobą żadnych nadziei , Twój wzrok zlewam jak nigdy dotąd , ale w głębi serca nie mogę bez Ciebie żyć..
|
|
|
|