 |
a problem tkwi w tym , że nie potrafię zaakceptować już faceta , który nie ma czasu dla mnie wtedy kiedy ja chcę. po prostu za długo to ja pełniłam rolę tej , która jest na każde zawołanie.
|
|
 |
myślisz , że mi jest już łatwo , że już się ze wszystkim pogodziłam ? bo co ? bo coraz częściej na mojej twarzy pojawia się uśmiech ? bo nie przebywam sama lecz w otoczeniu innych ludzi ? bo już nie płaczę jak wcześniej ? mylisz się. to nie ty to przeżywasz. z resztą.. po co mam to tłumaczyć ? i tak nie zrozumiesz. nigdy nie rozumiałeś.
|
|
 |
świat jest głuchy na twoje łzy i łkanie. pamiętasz dojrzewanie ?niezapomniany klimat..
|
|
 |
tak wiem , do snu też można się zmusić. można też usnąć i już nigdy nie wrócić. jednym daje złagodzić ból wódki szklanka , Innym strzykawka , albo sznurek i klamka. ale to jest zbyt proste , to jest tchórzostwem. trzeba przetrwać zimę , żeby móc poczuć wiosnę.
|
|
 |
czy tędy prowadzi ścieżka do samospełnienia ? którędy iść i czy to nie droga do zatracenia jest ? jak znaleźć sens i istotę swego bytu wciąż poszukując tych jeszcze niezdobytych szczytów ?
|
|
 |
chcesz wrócić ? ale to nie ja powiedziałam spierdalaj i nie poszłam w ramiona innego.
|
|
 |
dla tych prawdziwych zawsze szczere wsparcie , dla tych fałszywych nóż w plecy na starcie.
|
|
 |
został tylko napis " love forever " pod ich zdjęciem.
|
|
 |
a gdy spotkała go przypadkiem nie potrafiła oderwać od niego wzroku. mimo iż go nie znała patrzyła na niego tak niebanalnie. gdy jego oczy uśmiechnęły się ona przeraziła się ich pięknem. dreszcz przeszedł przez jej ciało , tak jakby chciał uświadomić jej , że on jest kimś więcej niż tylko przypadkowo spotkaną osobą. że on jest tym którego tak wytrwale szukała. wtedy zrozumiała jak to jest kiedy jedno spojrzenie może zmienić życie. zakochała się w jego uśmiechniętych oczach. zakochała się w nim. przypadkowe przeznaczenie.
|
|
 |
cała sytuacja jest ewidentnie chora , nie sądzisz ? żyjemy w tym samym mieście , chodzimy do tej samej szkoły. rozmawiamy normalnie , śmiejemy się , chodzimy razem na melanże. coraz lepiej wychodzi nam udawanie , że nigdy nic nas nie łączyło. że raptem rok temu byliśmy dla siebie całym światem.
|
|
 |
bo ja czuję ten moment kiedy to uderza w serca. dźwięk co jednoczy wszystkich nas na koncertach.
|
|
 |
wszyscy , w taki czy w inny sposób , jesteśmy szaleni.
|
|
|
|