|
Mam 24 lata i życie połamane jak patyk .
|
|
|
o 5 rano obydwoje wyglądaliśmy jak wyrwani z marszu zombie, przez myśl mi nawet nie przeszło żeby powiedzieć Ci wtedy jak bardzo Cię kocham, ale wciąż pamiętam twoje senne oczy, które z senną troską pytały delikatnie 'jak się spało?'
|
|
|
pijałeś rano kawę a popołudniami paliliśmy razem papierosy, miałeś najpiękniejsze rzęsy i głos, który bawił mnie przy każdym słowie, rozmawialiśmy rzadko, ale trzymaliśmy się za ręce i zerkałeś na mnie gdy ja próbowałam na Ciebie nie patrzeć.
|
|
|
To niesamowite, co jest w stanie zrobić zakochana kobieta.
|
|
|
nasze przypadkowe spotkanie przedłużyło się na całe życie. ot zagadaliśmy się, zacałowaliśmy, zakochaliśmy.
|
|
|
po tym wszystkim siedze sobie z herbata i chusteczkami w reku przy oknie i ogladam śnieg.
|
|
|
czasami obserwuje cie, kiedy spisz i zastanawiam sie, co czujesz.
|
|
|
czy można oszaleć od niedopowiedzeń?
|
|
|
gdyby tęsknił to by powiedział. gdyby chciał to by napisał. gdyby kochał to by się umówił. bez ale. kropka. a teraz to zapamiętaj.
|
|
|
bardzo się zmęczyłam czekaniem na Ciebie .
|
|
|
Wciąż płaczę. płaczę nad sobą, nad wszystkim, co schrzanione w tym podłym świecie i czego nikt już nie może naprawić.
|
|
|
bez Ciebie życie w mieście, przez tydzień deszczu, wygląda nietrzeźwo, w zatęchłym powietrzu.
|
|
|
|