 |
#83. Byłaś moim słońcem, wokół którego krążyłem. Namiętnie, aż wypalałaś atomy. Zgasłaś. Dziś jestem tego świadomy. / D. Lidzbarski.
|
|
 |
Dziękuję Ci że pokazałeś mi że nic dla Ciebie nie znaczę. Że wcale nie zasługuje na ten uśmiech na mojej twarzy. Spokojnie już przez długi czas się nie pojawi. Wygrałeś. /Zadna_ze_mnie_ksiezniczka
|
|
 |
Czy zawsze wszystko co sobie ułożę w jeszcze szybszym tempie musi się rozsypać, jak domek z kart. ? /Zadna_ze_mnie_ksiezniczka
|
|
 |
Płacę łzami za wczorajszy śmiech. /Zadna_ze_mnie_ksiezniczka
|
|
 |
Boże, i po co pozwoliłeś mi go poznać? Po co dałeś mi widzieć jego uśmiech, słyszeć jego głos? Na cholerę dałeś mi szansę rozmów z nim do późna w nocy? No po co ja się pytam? Tylko po to żeby teraz mogło mi go zabraknąć? /esperer
|
|
 |
To nie przerwane uczucie nas rani ponoć za bardzo, ale tak ciężko jest zasnąć z myślą, że nie ma Cię, znasz to..
|
|
 |
Możesz podziękować swojemu ex za to kim dzięki niemu się stałaś.
|
|
 |
Bywa, że chcę czasem być sam, wybacz, ale nie chcę chyba już żadnych zmian. Jeśli coś się zmieni no to dam ci znać. (...) Chciałbym tylko całować Cię wszędzie, co będzie to będzie, żyj z dnia na dzień wiesz, ej, odstaw w tyle pretensje te. Zgubiliśmy się w gierce, tej, zamówimy coś na wynos, z łóżka zrobimy kino i będzie pięknie. / PlanBe.
|
|
 |
Jedna wiadomość. Kilka wystukanych słów, a moje usta układają się w najszczerszy uśmiech, jaki nie był widoczny od bardzo dawna. I to wszystko dzięki Jego osobie. /Zadna_ze_mnie_ksiezniczka
|
|
 |
Podobało się jej to co już o nim wiedziała. Był dobry. Był przystojny - chodź na pewno nie w takim stylu, jak na wpół nadzy mężczyźni na plakatach wiszących w całym mieście. Nie on był atrakcyjny w odmienny sposób. Sprawiał wrażenie pewnego siebie, a jednocześnie był wrażliwy - jeśli to w ogóle było możliwe i na pewno nie był arogancki. Był męski nie będąc macho.
|
|
 |
#D.
Na ten rok obiecałam sobie zacząć czuć. Cokolwiek. Zrań mnie, złam mi serce, rozkochaj mnie w sobie ale spraw bym coś znowu poczuła. Zaczyna mi brakować mnie we mnie.
|
|
 |
Czasem dochodzę do ogromnego żeliwnego muru, którego nie mogę zburzyć. Mam wtedy wrażenie, że jestem tylko ziarnkiem piasku, które chce osiągnąć coś niemożliwego. Staje się wówczas drażliwa i łatwo wyprowadzić mnie z równowagi z powodu swojej bezsilności. Brakuje mi siły na ciągle wykonywanie jednego kroku do przodu i dwóch do tyłu. Wtedy odpuszczam dla swojego dobra. Staram się uporać z tym wielkim problemem, trochę ochłonąć i za jakiś czas uderzyć z podwójną siłą.
E.
|
|
|
|