 |
|
powykręcany w kurwe, ledwo podnoszę głowe
|
|
 |
|
Nic za wszelką cenę bo nie wszystko jest na sprzedaż.
|
|
 |
|
Nigdy nie podejrzewałam, że moja miłość skończy się w tak brutalny sposób. Pourywane w połowie zdania, niedokończone gesty i to uczucie wydłubanych oczu kiedy zabrakło jego widoku. Spodziewałam się, że rozstanie boli, że zaleje mnie cierpieniem i tęsknotą, ale nie sądziłam, że nie damy rady rozstać się jak dorośli ludzie, że mimo setek słów tłumaczeń nic nie będzie jasne, a później Ty odejdziesz nie patrząc mi w oczy. Myślałam, że zasługuję na coś więcej, że należy mi się chociaż słowo "żegnaj", a ja ostatecznie nie dostałam nawet tego. Wiem, że żadne pożegnanie nie jest łatwe, ale jego brak nie jest nigdy dobrym rozwiązaniem. Niby miało mniej boleć, a jednak wypalało dużo większe dziury nie tylko w sercu, ale i na duszy. Pomyliłeś się mówiąc, że tak będzie lepiej dla mnie. Nigdy nie było i ciągle jeszcze nie jest. / napisana
|
|
 |
|
błagam Cie daj mi żyć, ja chcę już iść, po co się niszczyć nawzajem, jak mamy męczyć się przez całe życie, to lepiej się chwilę pomęczyć rozstaniem. prawda kochanie?
|
|
 |
|
wiesz co? niezła jesteś, ile taki związek miał przetrwać jeszcze.. cały czas o Tobie myślę, tęsknie, wróć do mnie proszę, nagrać sextape
|
|
 |
|
to nie dotyczy tylko martwych, mają inny świat, ciekawe o czym oni śnią, że nie chcą nigdy wstać
|
|
 |
|
coś ciągle było nie tak, pytałem tak czy nie? chcesz dalej ze mną być czy już Ci starczy mnie?
|
|
 |
|
dawałem Ci ostatnie szanse, Ty je brałaś hurtem, skoro to wszystko tyle znaczyło, to czemu to było tak trudne?
|
|
 |
|
będę miał wszystko albo nic, nie chcę nic pomiędzy
|
|
 |
|
my dalej między sobą walczymi o dominacje
|
|
 |
|
nie wiem chcę do domu, obejrzymy coś razem, zjemy pizze pokochamy, pogadamy jak zawsze
|
|
 |
|
w końcu jesteśmy razem po miesiącach zawirowań, olała dla mnie wszystkich i to mi się podoba
|
|
|
|