 |
sam zaszyję sobie ranę, bo potrafię - taki ranny ptaszek ze mnie
|
|
 |
początkiem koniec plus wniosek na sen: lepiej iść samemu, niż samemu stać, ej
|
|
 |
może się podniosę z czasem, może się zakończę z czasem?
|
|
 |
nieistotne raczej. może się odezwiesz do mnie?
|
|
 |
gdy czuję porę, by ostatni oddech światu dać, myślę o tobie, przysięgam, że to dużo daje
|
|
 |
mogłem stać, a biegnę i chujowo najczęściej przy tym czuję się, to nawet jak boli i ktoś mi pierdoli, że gdzieś tam ma lepiej
|
|
 |
straciłem już głowę i zgubiłem serce, nie chciałem stawać w kolejce, jakby ktoś stawiał kolejkę
|
|
 |
Ooo człowieku! Cierpliwości!
|
|
 |
https://www.youtube.com/watch?v=XlLKOeHwK7s
|
|
 |
Jesteś potrzebny mi do życia.
|
|
 |
Boże, nie pozwól przeżywać tego od początku. Nie chcesz czuć znowu tego samego, bo już na wstępie, wiesz, że do niczego dobrego to nie doprowadza. To Cię zrzuci na dół, zrobisz krok w tył, możesz się po tym nie pozbierać tak szybko jakbyś chciała. Pewnie, będziesz bogatsza o nowe uczucia, bo to wszystko jest inne, takie jakby nowe, ale nie chcesz już tego bagażu doświadczeń. Nie potrzebujesz go.
|
|
 |
"(...) ja jestem zawsze taki sam, zawsze pełen miłości i głupoty."
|
|
|
|