 |
mieć Ciebie u boku i z Tobą zdobywać szczyty, już nie czuć się samotnym gościem, beret poryty
|
|
 |
Przeglądałem stare fotografie,które jeszcze nie tak dawno razem robiliśmy. Twój uśmiech jak zawsze rozpromieniony, i ten charakterystyczny języczek, który widniał praktycznie na każdym zdjęciu. Zawsze zastanawiało mnie, dlaczego nie robiłaś innych zdjęć, gdyż Twój uśmiech był tak piękny, że wygrywał wszystko. I w chwili wpatrywania się tym zdjęciom dotarło do mnie, że wciąż jesteś dla mnie cholernie ważna. Że te wspomnienia o Tobie wcale nie mają zamiaru umierać, ani nawet odchodzić w niepamięć. Czasy w których nasza przyjaźń trwała jako najlepsze rodzeństwo, jako brat i siostra, którzy zawsze byli przy sobie mimo wszystko. Ten czas spędzony w swoim towarzystwie uważam, za najlepiej spędzony czas w swoim życiu. Chciałbym żeby wróciło to co było kiedyś między nami, żebyśmy znowu byli dla siebie cholernie ważni, i mimo wszystko, by nikt już nas nie poróżnił. By żadna miłość nas nie rozdzieliła. Chciałbym żeby wróciła ta przyjaźń z przed roku, w której to nic, było wszystkim.
|
|
 |
To umiera. Słyszysz? Wszystko co jest we mnie umiera. Tęsknota, ból, cierpienie i żal odchodzi, bo wreszcie nadszedł moment kiedy Ty nie jesteś najważniejszy. Zbyt długo rządziłeś moim życiem, zbyt długo byłeś priorytetem chociaż ja Cię nie obchodziłam. Teraz nadchodzi koniec, bo moje serce nie ma więcej sił aby dalej próbować ożywić Twoją miłość. Mam dosyć, po prostu mam dosyć tego jakim człowiekiem jesteś, jak mnie potraktowałeś. Zabrałeś mi kawałek życia, nie mam zamiaru oddawać Ci reszty. Zmęczyłam się walką z wiatrakami i odbijaniem się od muru. Teraz pozwól, że poprowadzę swoje życie inną drogą, taką która wiedzie z daleka od Ciebie.
|
|
 |
nikt jej nie znał, nikt jej nie miał. zwykła, piękna. dziś to dziwka, która nam się wgryza w serca. niby pękam, niby jest mi obojętne. niby kocham ją do dziś, chociaż zdradza mnie codziennie.
|
|
 |
zdradzałem i piłem i nawet na chwilę nie chciałem tam iść przepraszać.
|
|
 |
kończyłem wszystko z jedną, żeby pobyć z drugą, było mi wszystko jedno, wtedy dosyć długo
|
|
 |
proszę, przyjdź zobaczyć moje ciało w worku
|
|
 |
kaszlę, bo przez te fajki cały pokój w dymie, cały spokój wymiękł, chcę znów poczuć, że żyję
|
|
 |
daj żyć, pozwól umrzeć albo spierdalaj
|
|
 |
lubiły na ostro, nie jakieś całuski w rączki
|
|
 |
pierdole Cię i tak rozejdziesz się po kościach
|
|
 |
A to pomiędzy Nami, to co to było dla Ciebie?
|
|
|
|