 |
Jestem odbiciem Twojego serca, Mamo. Chcę zabrać Cię na wyspę tak odległą, że dotąd nie znaną.
|
|
 |
Kochać życie i nie być przez życie kochanym,chce zabliźnić na zawsze bolesne rany. To wszystko tak blisko i zarazem tak daleko, źle kształtuje się pod zmęczoną powieką.
|
|
 |
Mamo spójrz mi w twarz, proszę Cię wybacz. Wiem po policzkach nie jedna łza spływa...
|
|
 |
Moi przyjaciele wierni jak rodzina. Jedna maksyma : zawsze podaj dłoń, sięgaj po broń i swoich ludzi chroń!
|
|
 |
Podnoszę się, choć czasami upadam, łatwiej jest żyć, gdy przyjaciel pomaga ;*
|
|
 |
Daję Ci dłoń i mocno ją trzymam, to o czym mówiłeś ja nie zapominam !
|
|
 |
Póki co, serce mam zatrute, a uśmiech na twarzy bardziej gorzki, niż smutek.
|
|
 |
Potrzebuję ciepła, trzymaj mnie za rękę, będę szła ciemną doliną, się nie zlęknę.
|
|
 |
Dom dla wielu tam gdzie serce, serca biją na ulicach !!!!
|
|
 |
Nie wiem co mam powiedzieć Ci, życie, krew, pot i łzy.
|
|
 |
A kolejny dzień przykłada ci nóż do gardła. Zaczynasz marsz, ale nie właściwą nogą, żal rośnie, rośnie, karmi się sam sobą..
|
|
 |
Tu diabeł w oczy się śmieje, beznadziejne miasto, które daje nadzieję.
|
|
|
|