|
Zabijam nadzieję, tą matkę idiotów, głupcze właśnie zrobiłem Cię półsierotą.
|
|
|
To jasne, ja nie robię błędów, sprawdź mnie, ucząc się na Twoich Maciek z klanu byłby na Harvardzie.
|
|
|
Ty tolerancyjny jesteś, no to bardzo dobrze, będziesz tolerował, kiedy ja będę pluł Ci w mordę.
|
|
|
Uklęknij spokojnie, ej, teraz possij i tak wszyscy wiedzą w mieście, że nie masz godności.
|
|
|
Brudne powietrze nas zmienia, jakby szczęście poszło razem z intelektem na melanż.
|
|
|
Zostały nam wspomnienia z tamtych lat, i właśnie wiesz co ? tamtych dni mi brak.
|
|
|
Na żonę i dzieci choćby stres był w chuj wielki nigdy w życiu, kurwa śmieciu, nie podniósł bym reki.
|
|
|
Wkurwiający ludzie, spojrzenia zawistne, co tam do mnie mówisz ? zamknij tą pizdę !
|
|
|
Wybijamy Twoim łbem rytm o parkiet.
|
|
|
Mam taki charakter, który czasem Ciebie krzywdzi i choć nie widać ran, na pewno pozostaną blizny.
|
|
|
Gdybyś zapytał mnie czy oddam komuś siebie, to powiedziałbym nie, bo przecież w miłość nie wierzę.
|
|
|
A Ty dziewczyno nie musisz mieć więcej od kumpeli na twarzy tego tynku i tak Cię ktoś pokocha, nie musisz być na prochach, albo pić do upadłego by zdobyć poważanie koleżanek i kolegów.
|
|
|
|