 |
wiesz kiedy naprawdę czujesz, że naprawdę go kochasz? Kiedy każdego dnia boisz się, że nie jesteś wystarczająco dobra dla Niego i że zabraknie Ci czasu by się nim w pełni nacieszyć.
|
|
 |
Nienawidzę w sobie tego, że tak szybko zaczynam zbliżać się do ludzi, że tak szybko przyzwyczajam się do ich obecności, ich rzuconego cześć w moją stronę, do zbitych piątek na osiedlu, do wyznań, które kierują w moją stronę, do nich samych. Nie znoszę tego, bo przecież to oczywiste, że każdy w końcu odchodzi. Czy jest to świadomy wybór czy śmierć. Ale odchodzi, a ja zostaję z coraz bardziej poszarpaną duszą.
|
|
 |
Uciekam , uciekam od jego bezwiednego i lodowatego spojrzenia. Obojętność zabija niczym lodowy szpikulec powoli wwierca się do serca. Uciekam, by uświadomić sobie, że jednak żyję nawet bez niego to nadal jest życie.
|
|
 |
uwielbiam jak się wkurwiasz, gdy po odebraniu telefonu odpowiadam Ci, że dzwoniłam tylko dlatego, że masz fajną muzykę w graniu na czekanie.
|
|
 |
Uciekam , uciekam od jego bezwiednego i lodowatego spojrzenia. Obojętność zabija niczym lodowy szpikulec powoli wwierca się do serca. Uciekam, by uświadomić sobie,że jednak żyję nawet bez niego to nadal jest życie.
|
|
 |
Dobrze wiesz, że kiedy byliśmy razem nic poza nami się nie liczyło. Byliśmy jednością, która zajmowała cały świat, jaki sobie zbudowaliśmy. Nasze serca nie pozwalały nam zapomnieć o tym, że biją zawsze tylko dla siebie i że to właśnie my jesteśmy sobie pisani. Wierzyłem w to wszystko. Z dnia na dzień udało mi się uwierzyć, że przeznaczenie istnieje i że to Ty Eliza od zawsze byłaś zapisana przez los w scenariuszu mojego życia. Uwierzyłem w coś, co wydaje się być wręcz niedorzeczne. Bo czy to normalne, czuć przy kimś tak wielkie szczęście, że nie da się tego porównać do niczego innego? Że zwyczajna obecność i świadomość, że czyjś oddech miesza się w powietrzu z naszym oddechem daje aż takie poczucie bezpieczeństwa? Nie chcę teraz myśleć o tym co straciliśmy. Nie chcę już żyć gdybaniem. Chciałbym tylko, żebyś po prostu tu była. Przecież tak bardzo Cię kocham. \filip
|
|
 |
dym z papierosa wypełnia Ci płuca, w ręku trzymasz butelkę z piwem. siedzisz na pniu drzewa przy jego grobie i opowiadasz mu wszystko. jak ci minął tydzień,jak tam sesje, co z planami na przyszłość. opowiadasz i nawet nie wiesz kiedy zaczynasz płakać, policzki palą od wysychającej soli z łez. czujesz, jak z każdym kolejnym przyjściem nad jego grób rozrywa ci serce. czujesz, że poczucie szczęścia nie jest ci dane. jedyne za co dziękujesz to fakt, że mogłaś poznać co to miłość, mogłaś kogoś pokochać, pokochać kogoś, kogo zabiła pasja. / maniia
|
|
 |
w końcu znajdujesz osobę z którą możesz wszystko . z którą uwielbiasz wszystko , począwszy od robienia kanapek poprzez rozmawianie , skończywszy na wzajemnej miłości . osobę przy której nawet najbardziej prymitywna czynność jak spacer w deszczu potrafi być czymś niezwykłym , czymś niecodziennym . każdy z nas czeka na osobę , dzięki której poranne wstawanie z łóżka będzie miało sens . kiedy już ją znajdziemy , nie pozwólmy sobie jej odebrać . szarpmy się z losem , walczymy z przeznaczeniem , ale nie pozwólmy pozbawić się szczęścia .
|
|
 |
chodź ze mną , usiądź obok na ławce , nie bój się . po prostu opowiem jak bolała każda sekunda spędzona bez Ciebie , jak traciłam oddech , gdy zbyt długo myślałam o tym , że jakaś inna dziewczyna poznaje twój zapach , poznaje ciebie , krok po kroku . nie mogłam wytrzymać , kiedy widziałam zakochane pary . głupie złudzenia , że zmienisz zdanie .
|
|
 |
Jestem dziewczynką, która pije dużo tymbarków, nie nosi miniówek odkrywających pół tyłka, nie kręci dupą na prawo i lewo, ogląda Fineasza i Ferba i przede wszystkim dużo się uśmiecha.♥
|
|
 |
Wsłuchując się w piosenki Twojego ulubionego zespołu, siedzę pośród czterech ścian z papierosem w ustach i kawą między kolanami, wspominając dzień, w którym widziałam Cię po raz ostatni .
|
|
 |
Była, ale jej nie potrzebował.
|
|
|
|