 |
Bo jutro będzie lepiej. Prawda?
|
|
 |
Jesteśmy z tego samego materiału, co nasze sny.
|
|
 |
Chodź z nami! gdzie? Sam nie wiem jeszcze! Poczuj to! co? To, że ze mną jesteś!
|
|
 |
Przeklinaj śmierć.
Niesprawiedliwie jest nam wyznaczona.
|
|
 |
I odeszła-wciąż-cicho trzepocząc skrzydłami naiwności..
|
|
 |
Najarana marzeniami, podjarana perspektywą miłości i sposobem układania się jego ust gdy mówi moje imię..
|
|
 |
Miłość- kiedy stajesz przed nim naga, a on patrzy tobie w oczy .
|
|
 |
A ja kocham patrzeć na rumieniec na twoim policzku kiedy Cię zawstydzam .
|
|
 |
Za dwadzieścia lat bardziej będziesz żałował tego, czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś. Więc odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań. Złap w żagle pomyślne wiatry. Podróżuj, śnij, odkrywaj.
|
|
 |
Dlaczego bywa tak, że kochają nas ludzie, na których miłości nam nie zależy, a my kochamy tych, którym nasza miłość jest niepotrzebna?
|
|
 |
Zamurowane usta...Popatrz na mnie, ale najpierw zamknij oczy, i co widzisz? -Miłość
|
|
 |
Śmierć jest minimum. Minimum wszystkiego. Podczas tych godzin, gdy jesteś tak blisko drugiej osoby, z dwojga niemal stajecie się jednym... Minimum... Miłość jest śmiercią: śmiercią odrębności, śmiercią dystansu, śmiercią czasu. W trzymaniu się z chłopakiem za ręce najpiękniejsze jest to, że po chwili zapominasz, która ręka jest Twoja. Zapominasz, że są dwie, nie jedna.
|
|
|
|