 |
|
nie obiecuję ci, że zapomnisz. nigdy nie zapomnisz, ale nauczysz się żyć z tą świadomością. będziesz mogła patrzeć na niego i słuchać jego głosu, a później odejdziesz, by pocałować człowieka, który zastąpi jego miejsce. nie obiecuję ci, że już nigdy nie będziesz o nim myślała. będziesz, ale ze spokojem. obiecuję ci, że nauczysz się żyć bez niego. i nie potrzebujesz nikogo, bo sama to potrafisz.
|
|
 |
|
kotku, to, że zgodzę się na bycie z Tobą, nie oznacza, że mnie zdobyłeś. musisz zdobywać na co dzień. przyrzekam, że w cholerę się napocisz, żebym w końcu pozwoliła Ci nazwać mnie 'swoją'.
|
|
 |
|
potrzeba wielu miesięcy, lat, aby móc znów spojrzeć sobie w oczy, zamienić kilka zdań, na nowo się dotknąć. tysiące dni muszą minąć, aby wspomnienia tak nie uderzały do głowy, a serce nie krzyczało co chwila, że chce jeszcze. proces odkochiwania się trwa niezmiernie długo i jest do cna wyniszczającym, bolesnym, jednakże skutkuje. pamiętasz, ale już nie kochasz. brakuje Ci Go na razy, ale nie wyrzekłabyś się wszystkiego, gdyby mógł wrócić. na nowo możesz przebywać w Jego towarzystwie, śmiać się z Jego żartów, uśmiechać się na Jego widok. tylko, że sprawa niby wydająca się tak łatwa - jest cholernie skomplikowana. bo teoretycznie mierząc Go wzrokiem - nie masz ochoty rzucić Mu się na szyję i zacząć całować, jednak wciąż masz przed oczami tamte chwile.
|
|
 |
|
dopiero po rozstaniu usłyszałam 'kocham Cię' bez krzty ironii. niestety, było za późno.
|
|
 |
|
bo jeśli chcesz się tylko pobawić, to powiedz. dołączymy moje zabawki.
|
|
 |
|
choć tęsknie za tobą to nie chcę byś wracał.
|
|
 |
|
spotykam jakiegoś dobrego typa jest początek wiosny jest tak kozacki że wpierdalam się w wątek miłosny.
|
|
 |
|
jak dalej będzie tak na mnie działał to mam przejebane.
|
|
 |
|
chcesz mnie poznać ? śmiało. stawiaj flachę i siadaj. nie pijesz ? to rozkminisz mnie po wersach.
|
|
 |
|
stan zakochania. kiedy jego ulubiona piosenka nagle dla ciebie też jest ulubiona.
|
|
 |
|
i kocham styl w jakim bujasz się pomiędzy tymi szarymi gostkami, dumnie unosząc głowe z fullcap'em stoprocent.
|
|
 |
|
uwierz, codziennie robisz mi hardkorową rozjebkę w bani.
|
|
|
|