 |
|
ufając, ja oddaje siebie całą, a ty bierzesz pełną odpowiedzialność za każde słowo, które usłyszysz z moich ust.
|
|
 |
|
my tak po prostu nie możemy pogodzić się z tym co było, po raz kolejny rozdrapujemy stare blizny, tylko po to, by sprawidzć czy jeszcze naprawdę boli to wszystko tak samo.
|
|
 |
|
w jednorazowej scenerii, bez żadnych zbędnych fanaberii, bez histerii.
|
|
 |
|
bo to co dla mnie miało sens, odeszło razem z Tobą..
|
|
 |
|
na poziomie ziomie, bo inaczej nie wypada.
|
|
 |
|
kocham Go pomimo tego, że różnimy się prawie wszystkim.
|
|
 |
|
ogarnij swój pierdolnik, bo stracisz tych, którzy są dla Ciebie naprawdę ważni.
|
|
 |
|
archiwum po brzegi zapełnione wygasłą już miłością
|
|
 |
|
nie ważne jak liczną masz ekipę, liczy się zaufanie i jak serce chodzi z bitem.
|
|
 |
|
zresztą wiesz jak jest, kiedy wszystko traci sens.
|
|
 |
|
patrząc na Twój ryj, niekiedy nie pomoże aviomarin, dziwko.
|
|
 |
|
były śmiechy, rozmowy, słodkie słowa i gesty. był On, było szczęście.
|
|
|
|