 |
Nie lubię niedziel, nienawidzę poniedziałków, wkurwiają mnie wtorki, denerwują środy, chcę przeżyć czwartek, ciągle myślę o piątku i kocham soboty.
|
|
 |
Ułamek sekundy. Usta przy ustach. Moja dłoń penetrująca Twój brzuch, delikatnie muskająca zarysy mięśni. Twoja ręka błądząca po moim biodrze. Skupienie się jedynie na własnych, nerwowych oddechach. Oddanie się chwili, pragnąc żeby trwała wiecznie. Nagłe odsunięcie się od siebie i pytanie błądzące po głowie; 'co my robimy?'. Nabranie oddechu i ponowne zderzenie ustami. Przecież przesiąknięcie do cna pożądaniem bez obaw o nadchodzącym uczuciu, które później przerodzi się jedynie w cierpienie, jest czymś niemal idealnym. To jak opychanie się słodyczami bez konsekwencji. Smaczna konsumpcja, bez obaw o szerokich biodrach.
|
|
 |
Jesteś moją lampką przy łóżku, moją malinową herbatą, ołówkiem w piórniku, pierścionkiem na ręce, porannym uśmiechem i bałaganem w głowie !
|
|
 |
Zapytał jak się czuję, a ja przytuliłam się do niego i powiedziałam : bezpieczna.
|
|
 |
Chodź kochanie . Usiądź na moim łóżku i pozwól mi położyć głowę na twoich kolanach albo połóż się obok mnie , przytul , pocałuj w szyję i wyszepcz , że kochasz . Tyle mi wystarczy , aby być dziś szczęśliwą.
|
|
 |
Uśmiech to taki prosty sposób, na to, by wszyscy uwierzyli, że z tobą wszystko w porządku.
|
|
 |
1. Mam zawsze rację. 2. Gdy uważasz że nie mam racji patrz punkt 1.
|
|
 |
|
chciałabym być twoją ulubioną dziewczyną. chciałabym, abyś myślał, że to ja jestem powodem dla którego żyjesz. chciałabym, żeby mój uśmiech był twoim ulubionym.
|
|
 |
cholernie mi na tobie zależy, że nawet ja sama nie
jestem w stanie tego do końca zrozumieć.
|
|
 |
gdy będziesz chciał zobaczyć jak wygląda moje
szczęście, spójrz w lustro.
|
|
 |
ignorujesz mnie teraz, ale
będziesz potrzebować potem.
|
|
|
|