 |
"Pochodzę z rodu nieudanych relacji damsko-męskich, nadużywania władzy i braku wzajemnego zaufania. Dopiero, gdy zobaczyłam to wyraźnie, byłam w stanie rozwiązać te konflikty w moim własnym związku. Łączenie się z przeszłością i znajomość naszej historii sprawia, że jesteśmy zarówno posiniaczeni, jak i piękni." B.
|
|
 |
"Mój mąż był żołnierzem i tak silnym systemem wsparcia dla mnie. Jestem dumna, że byłam świadkiem jego siły i ewolucji jako człowieka, najlepszego przyjaciela i ojca.” ♥ Beyonce
|
|
 |
Ważna Ty byłaś obok, a ja czułem się spokojny, pamiętasz jeszcze te dni, całe miesiące, pamiętasz? chcesz zapomnieć? ja nie mogę, wiem, że błądzę..
|
|
 |
Nie mogę zrozumieć, w jakim celu postawiono nas na swojej drodze. Nie mogę pojąć tego, czemu dwie tak różne osoby, które dzieli tak wiele mogły w ogóle na siebie spojrzeć. Wiedząc, że nie możemy być razem, dalej pchamy się w to. Cały czas chcemy to zakończyć, jednocześnie wracając do siebie jak pierdolony bumerang. A "kocham Cię " z Twoich ust, stało się najpiękniejszą melodią mojego serca....
|
|
 |
Dał jej światło, które zgasił, to chaos, smutny finał.
|
|
 |
Ona była latarnią co rzucała światło na kurs przez oceany.
|
|
 |
Toksyczne relacje, trujące jak bluszcz, niewinny pozornie, a kto go dotknie, poczuje ból.
|
|
 |
Pytasz czy da Ci szansę zatrzymać czas, czy macie jeszcze czas dla straconych szans, nie łatwo się wybacza, zraniona dusza łzawi, nie toleruje zdrady.
|
|
 |
Nie zawsze, temu któremu dasz miłość, odpłaci tym samym, kurtyna opada.
|
|
 |
Znowu wracasz, znowu piszesz, znowu wspominasz, znowu pchasz się z buciorami w moje życie, bo serca nie opuściłeś. A ja znowu mam tą świadomość, że Ci ulegne, mimo, ze wiem jak to sie skończy. Chce Ciebie i to wiem napewno. Potrzebuje Cię jak powietrza. Jestes mpim cholernym narkotykiem, a ja pierdoloną ćpunka. Ehh
|
|
 |
Ty piszesz, martwisz się, chcesz sie spotkać, a ja nie potrafię. Codziennie mnie obserwujesz, kiedy płacze jesteś obok, wspierasz. A ja? Ja mam to wszystko gdzieś. Nie potrafię Ci juz zaufać, nie potrafię. Chociaż Tak bardzo tego chcę. Niech ktoś mi powie, ze to tylko zly sen. Nie radzę sobie, znowu...
|
|
 |
Jestem słaba, strasznie słaba. Wystarczyło, ze puścili Twoją płytę, ze usłyszałam Twij głos, a rozpadłam sie na milion kawałków, w dupie miałam, że siedziało kilka osób, ze mówili, ze on by nie chciał, zebym płakała. Ja też.nie chciałam, żeby umarł. Tak bardzo tego nir chciałam. Deprecha wróciła ze zdwojoną siłą. Dlaczego akurat On? Dlaczego nie poszedł do lekarza? Dlaczego nie umiem mu tego wybaczyć? Tego już nigdy się nie dowiem i nie zrozumiem. Mój świat runął i tego nie da się cofnąć...
|
|
|
|