 |
Ty zawsze będziesz w moim życiu, nawet gdy ja nie będę w Twoim.
|
|
 |
'I co, mam teraz płakać, bo znowu coś się spieprzyło? Musiałabym przepłakać całe życie, kochanie. A prawdziwych powodów do płaczu niewiele. I płakać za Tobą też nie warto.'
|
|
 |
'Mówi się, że najpiękniejsze chwile nigdy nie wrócą. Wrócą. Wrócą w snach, w marzeniach, w tęsknocie. Będą szły w parze ze łzami.'
|
|
 |
Rozstajemy się tylko fizycznie
Nadal będziemy o sobie pamiętać
I nie raz we śnie wypowiadać swoje imię
I wspominać to co przecież było tak piękne...
|
|
 |
Okłamałeś mówiąc o miłości. Teraz sama myślę o przeszłości i wspominam cię przez łzy. Widziałam Cię z inną i walczyć już nie mam sił.
|
|
 |
Chcę doczekać dnia, gdy moja córka siądzie cała zapłakana i zapyta mnie: mamo, też ktoś ci kiedyś złamał serce ? i ja wtedy z uśmiechem, opowiem o tobie, a ona się rozchmurzy i powie: to u mnie nie jest aż tak źle.
|
|
 |
Postaw na mnie, ale też czasami bądź tym kimś na kogo mogę postawić.
|
|
 |
Zawsze w grę wchodzi gra pozorów ;)
|
|
 |
Masz mój wzrok na sobie.. dobrze leży, powiedz? Chyba jest ci wygodnie.
|
|
 |
tańczyła ze znajomymi na parkiecie, oślepiona migającymi lampami i sztucznym dymem. z uśmiechem na twarzy, machała biodrami w rytm ulubionych piosenek. wyszła z sali po 4 kawałku, aby troszkę odpocząć.
przechodząc przez fitrynę odwróciła się do grupki przyjaciół, machając im na pożegnanie. odwracając spowrotem głowę wpadła w znajome ramiona. popatrzyła lekko w górę, patrząc z niedowierzeniem w TE oczy. w głośnikach zaczęła dudnić ICH piosenka. uśmiechnął się porozumiewawczo, biorąc ją za rękę, wyciągnął na środek sali. zaczęli się kołysać to w prawo to w lewo. Ona otępiała nie wiedziała o co chodzi. schylił się do jej ucha, śpiewając słowa razem z wykonawcą. przymknęła delikatnie oczy i czuła jego słodki oddech na szyji i przechodzące dreszcze po całym ciele. przerwał dodając " Nie mogłem się oprzeć, Bejbe " - dokończył muskając ją w czoło, tak jak lubiła najbardziej.
|
|
 |
pomalowała paznokcie na krwistą czerwień, włosy poszarpała rękami, pomalowała mocno rzęsy i zrobiła kreski pod oczami. pozbierała się po tym wszystkim. chciała udowodnić mu, że potrafi tak dużo bez niego. że jest jej całkiem obojętny.
poszła w umówione miejsce. zobaczyła go z czerwoną różą w dłoni. podeszła bliżej, wtapiając się w jego słowa wypowiedziane w swoją strone i łgające 'przepraszam'. odrywała pokolei płatek po płatku, a on patrzył z niedowierzeniem zastanawiając, co się z nią stało. ta przy ostatnim płatku, uroniła łzę, która płynęła po warstwie pudru mieszając się z tuszem. wyszepta ka mu do ucha " Nie nabiorę się poraz kolejny, Słońce.. " kończąc oderwałą pozostałą część róży, deptając całą resztę- odeszła zaostawiająć go otępiałego.
|
|
 |
Z Tobą czy bez, raczej bez, raczej z rapem.. bo tylko w tym mam tego szczęścia skrawek i dlatego wolę mówić wszystko kartką, bo wtedy jestem pewna że naprawdę warto.
|
|
|
|