|
ciekawe czy ty też czasami czekasz, żebym do ciebie napisała.
|
|
|
wskazując palcem na jego serce powiedziała : za tego to oddałabym życie.
|
|
|
pamiętam tamto zimowe popołudnie, kiedy podając mu dłoń przedstawiłam się i z uśmiechem na twarzy odeszłam na bok, widziałam kątem oka jak patrzy, jak swoim spojrzeniem próbuje jakby przywołać do siebie. po chwili z papierosem w ręku stał już obok, odważając się złamać barierę nieznania się każdym swoim słowem powodował uśmiech, chociaż przecież tak naprawdę znaliśmy się parę godzin, czułam, że jest coś, tak wspólnego, co łączy każdą z dusz. kilka miesięcy później, to z jego uśmiechem przy swoich ustach budziłam się każdego dnia, z jego cichym szeptem w głośnikach telefonu zasypiałam. to właśnie On, nawet ten minimalny ból usiłował dzielić na pół, przy okazji biorąc w ręce odpowiedzialność za moje życie, nigdy nie pocieszał słowami, zawsze doskonale wiedział, że są nieistotne, tutaj wręcz nieważne, wystarczał jeden ruch. przyciągał do siebie i przytulając, likwidował strach przeszywający źrenice, momentami czując jego bicie serca przy swoim, ożywiał wszystko od wewnątrz. / endoftime
|
|
|
penis mojego syna będzie w buziach waszych córek.
|
|
|
a historie z dziewczyną, która zdradziła cię z najlepszym przyjacielem są już nudne, ciekawe co by było gdyby zdradziła cię z własnym ojcem..
|
|
|
i znów..przyszedłem do niej kompletnie pijany, ledwo stałem w drzwiach wyzywałem ją, wzięła mnie, rozebrała, położyła.. rano obudziłem się, obok niej.. miała głowe na mojej klatce piersiowej i spała.. kolejny przykład jak możesz kochać takiego debila jak ja?
|
|
|
dobra, rzucę dla Ciebie picie, dobra palenie też rzucę, ale dla mnie rzucisz na ziemie już tą bluzkę
|
|
|
myślisz, że będę zazdrosny jak dajesz se na opis buziaczki czy serduszka? nie, ja się z tego śmieje że tak myślisz
|
|
|
jak idiota, patrzę co chwilę na telefon, z nadzieją że zaistniałem w Twojej głowie chociaż przez chwilę że se o mnie przypomniałaś..
|
|
|
zawsze gładziła mnie po włosach i mówiła, że jestem najważniejszy.
|
|
|
lubiłem, gdy chodziła rano w mojej koszulce i w samych majtkach.
|
|
|
być może zbyt rzadko każde z nas zdaje sobie sprawę z tego co posiada, nie zwracając uwagi na to, że prawdziwe szczęście mamy jakby na wyciągnięcie dłoni, trwając gdzieś obok tak niezauważalnie cierpimy. wciąż żyjąc przeszłością, stąpamy po niepewnym gruncie by dotrwać jutra, własne życie stawiając pod niewielkim znakiem zapytania, ten brak zaufania światu i świadomość, że już jutro może nas tu nie być, dzień w dzień przybija coraz silniej. / endoftime.
|
|
|
|