|
To dziwne uczucie, gdy twoje marzenia spełniają się komuś innemu...
|
|
|
Wiem, że jesteś jedyny w swoim rodzaju, bo drugiego takiego kretyna byłoby mi trudno znaleźć. ♥
|
|
|
wróć,tak po prostu . nieważne kto zawinił, bez Ciebie to nie to samo. potrzebuję Cię,tak cholernie Cię potrzebuję. nie wiedziałam,że potrafię kochać aż tak.nigdy nie myślałam,że ktoś będzie dla mnie aż tak ważny. mimo tych cięzkich chwil,kłótni, tylu niepotrzebnych słów - kocham Cię. ♥
|
|
|
Chciałam wmówić sobie, że już nie wrócisz. Próbowałam zrozumieć, dlaczego dokonałeś takiego wyboru. Tłumaczyłam sobie, że pomyliliśmy się, a nasza miłość była tylko złudzeniem. Za każdym razem, gdy zamykałam za sobą drzwi, przypominałam sobie jak wiele poświęciłeś dla mnie. Tęskniłam, ale wiedziałam, że masz inne życie. Zaprzyjaźniłam się z łzami, towarzyszyły mi każdego wieczoru. Upadłam na dno, a miałam przy sobie bliskich. Czułam się samotna, bo nie mogłam opowiadać o Tobie. Byliśmy kochankami. Po każdym oszustwie, opadałam z sił. Wiedziałeś, że On w niczym nie przypomina Ciebie. Był inny, zbyt normalny, owładnięty codziennością, a Ty zabierałeś mnie do innego świata. Do świata, w którym nie było już miejsca na miłość.
|
|
|
chciałabym zapomnieć o nocach, w których skręcałam się z bólu. przepełniona tęsknotą, odliczałam godziny do ranka, by wstać i zachowywać się jak człowiek. dławiłam się łzami wpływającymi z wnętrza mojej duszy. byłam zagubiona, przerażona wszystkim co mnie otacza. potrzebowałam bliskich obok, a równocześnie pragnęłam samotności. zachorowałam na miłość, której nie mogłam zdobyć. czekałam, odliczałam sekundy od naszego rozstania. rozważałam samobójstwo, oddychałam z przymusu. nigdy nie zapomnę tamtych chwil.
|
|
|
to zdarza się każdemu. na początku nie potrafimy określić swoich pragnień, szukamy nowych doznań, gubimy się w świecie pełnym dusz. później spotykamy osobę, która sprawia, że odnajdujemy cel. oddychamy z ulgą i planujemy wspólną przyszłość. otaczająca nas rzeczywistość wiruje i zaczynamy widzieć w inny barwach. staramy się zmienić wszystko dla jednego człowieka, takiego samego jak my. dla osoby, która także oddycha, czuje, przeżywa i zapisuje obrazy w głowie. gdy nadciąga odwilż staramy się zmienić wszystko. walczymy, próbujemy i często tracimy. cierpimy przez jedną duszę, której byliśmy w stanie zaufać. już nigdy nic nie będzie takie jak wcześniej.
|
|
|
i to nie jest tak że znowu jest źle,tragicznie i że zawalił się cały mój świat.To wcale nie jest tak że leżę załamana z głową w poduszce i nie mam siły wstać by po raz kolejny pokazać życiu że kurwa potrafię i kurwa dam radę,bez względu na wszystko.Te czasy już minęły chodzi tylko o to że czasem,czasem coś pęka,czasem czuję takie ukłucia w sercu i wmawiam sobie że to każda osoba którą kiedykolwiek straciłam przypomina mi o sobie i wierzę w to,poważnie jestem święcie przekonana że tak właśnie jest. I teraz znów mam przed oczyma jego postać.Cała światłość zmienia się w ciemność,nagle zdaje sobie sprawę że nie potrafię już przywołać tembru jego głosu,boże to tak cholernie boli że nie raz nie dwa tracę oddech.Proszki uspakajające,proszki nasenne,proszki przeciwmigrenowe tyle mi po nim pozostało.Alkohol,narkotyki,urwane filmy,głośna nieobecność i ta pustka której nikt nie jest w stanie wypełnić,świadomość że nawet mając teoretycznie poukładane życie nigdy nie będę już szczęśliwą / nacpanaa
|
|
|
|