 |
- Co Ty sobie w ogóle wyobrażasz ?
- Ciebie pod prysznicem..
|
|
 |
Dzwonek jest dla nauczyciela a nie dla ucznia. - To my wyjdziemy, a pani w spokoju go sobie posłucha.
|
|
 |
pieprze to kurwa, pierdole całym sercem, nie oceniaj mnie, bo ja dobrze wiem kim jestem.
|
|
 |
uwielbiam ten stan, gdy w niedziele wieczorem kładę się na łóżku i wiem że kurwa na poniedziałek nie ma nauki.
|
|
 |
ucieknijmy razem.. choćby z lekcji.
|
|
 |
To koniec, zabiliśmy w sobie wszystko.
|
|
 |
pamiętam ten czas, gdy zmarła mu mama. mimo to wszyscy wkurwiali Go tekstem ' co, nie nauczyła Cię stara? ' ./ yezoo
|
|
 |
Powiedział, że mnie kocha. No, ale jak do cholery, no jak ? kochał mnie wtedy, gdy zdradzał ? wtedy , gdy moje słowa przykrył pod nadmiarem procentowym ? wtedy, gdy całym światem byli dla Niego kumple ? czy może kocha teraz łamiąc obietnice złożone pod przysięgą miłości ? / yezoo
|
|
 |
siedziałam zapłakana pod ścianą. w dość pustym i ciemnym pokoju słychać było tylko spadające z oczu łzy. w pewnej chwili uchyliły się drzwi i do pokoju weszła mama. - wiem skarbie, że jest Ci ciężko. ale wierzę, że dasz radę. - powiedziała obejmując mnie ramieniem. - mamo , ja nie mam już siły. ta szkoła, to wszystko jest bezsensu. miałam przyjaciół, miałam swoją ekipę. przecież wiesz. byliśmy zawsze razem. te wszystkie akcje pod blokami, czy śmiechy na lekcjach. te nagany, choć wiem, że nie były dla Ciebie dobrą wiadomością. a teraz? Oni wyjechali, mają swoje szkoły w Łodzi, czy w Poznaniu. a Ja tu zostałam, sama. i nawet nie mam się komu wyżalić. nie mam osoby, która jest w stanie wysłuchiwać moje brednie. mamo, nie chce mi się żyć. - syknęłam, a Ona patrząc na mnie z boku wstała i wyszła. wiem, zraniłam Ją. przecież ma tylko mnie , więc nie wiem co by było gdyby mnie straciła.. / yezoo
|
|
 |
wiesz, tak zwyczajnie sobie nie radzę. kumpela mnie olewa . znajomi mają coraz mniej czasu, a On nawet się nie odezwie. z dnia na dzień jestem bardziej słaba. wychodzę z klasy i nie nawijam już tego co dawniej. nie siadamy pod płotem i nie karmimy już psa sąsiada starym chlebem z przed tygodnia. nie palimy fajek po szatniach. nie mamy tego wzajemnego wsparcia i krycia się nawzajem. teraz wychodząc i sadzając samotnie tyłek na schodach wsłuchuję się w każde idealnie dobrane słowo Małpy. teraz nie mam już ich , nie mam części siebie. a najważniejsza osoba oddalona jest o kilkadziesiąt kilometrów. to chore. / yezoo
|
|
 |
Intuicja mi mówiła , że będę przez niego płakać . Wtedy kazałam się suce zamknąć . Teraz przepraszam ją ze łzami w oczach .
|
|
 |
Gdybym wiedziała , że tak trudno będzie puścić Twoją rękę , nie dotknęłabym jej .
|
|
|
|