 |
Jestem dzieckiem lęku. Jestem dzieckiem śmierci, którą noszę w sobie. Jestem swoją własną samozagładą. Ale jeszcze jestem
|
|
 |
Myślę o tobie dość często, mimo wszystko - mimo tych nieprzespanych nocy, nerwów. / czytammiedzywersami.
|
|
 |
Mówię, myślę, żałuję. Zawsze ta kolejność, nigdy inaczej.
|
|
 |
Nie, nie kocham go. Uwielbiam na niego patrzeć, bez przerwy o nim myślę, ale mimo wszystko - nie kocham go.
|
|
 |
Człowiek to rzeczownik, a rzeczownikami rządzą przypadki.
|
|
 |
wódka ma smakować ? od kiedy !? ona ma sponiewierać. to nie jest obiad
|
|
 |
Jestem pewna siebie, wredna i zrażam do siebie setki ludzi. Nie lubie tego, ale cóż, taka jestem.
|
|
 |
Twoje rozczochrane włosy, niewyspane oczy i rozciągnięty sweter sprawiały, że wyglądałeś idealnie.
|
|
 |
nasze odejścia można porównać do Twoich wyjazdów. spakuję Ci walizkę, zatrzasnę za Tobą drzwi. a później i tak wsiądę w samochód, pojadę na lotnisko i kiedy będziesz już przy odprawie, przeskoczę przez barierki, rzucę Ci się szyję i oplatając nogami zacznę błagająco łkać, żebyś nie wyjeżdżał. przecież wiesz, że moje 'spierdalaj' oznacza 'zostań ze mną i rób mi tą cholerną kawę do tej cholernej filiżanki, każdego cholernego ranka, kiedy nie możesz mnie dobudzić bo jestem zbyt zaabsorbowana udawaniem, że śpię tylko po to, abyś obudził mnie tym cholernym pocałunkiem jak ten cholerny książę tą cholerną księżniczkę'. / abstracion.
|
|
 |
nie ma nic gorszego od świadomości, że słuchasz kłamstw, a jednak w nie wierzysz. że pozwalasz się wykorzystywać, chociaż nie powinnaś. że zgadzasz się na rzeczy wbrew samej sobie, wbrew własnym zasadom. nie ma nic gorszego od podłej świadomości, że pozwalasz sobie na zdecydowanie więcej bo kochasz. / abstracion.
|
|
|
|