|
Piję piątą kawę ciągle myśląc o pierwszej. myślę, że rozumiesz. / żurnalista {oj, w sedno}
|
|
|
Nie trzymaj tego, kto odchodzi od Ciebie. Inaczej nie przyjdzie ten, kto idzie do Ciebie. / Carl Jung
|
|
|
My, ludzie, musimy iść do końca. Nawet wtedy, kiedy nas gonią i kiedy nikt nas nie kocha. / Marek Hłasko
|
|
|
Zawsze panicznie bałam się samotności. Świadomość bycia samemu, bez bratniej duszy, wywoływała strach i łzy. Teraz, kiedy w końcu mnie dopadła, zaczynam się do niej przyzwyczajać. Niesamowite, jak do wielu rzeczy jesteśmy w stanie się przywyknąć. / tonatyle
|
|
|
z roku na rok ubywało mi znajomych, a nawet przyjaciół. teraz jestem sama jak palec, duszę się w 4 ścianach, marząc o życiu pełnym przygód, koncertów, podróży i śmiechu. bo powiedzmy sobie szczerze, ile można robić wszystko samemu? ile można doceniać niekończący się czas wolny? / tonatyle
|
|
|
uwielbiam te złote porady, typu: "jesteś samotna? wyjdź z domu!". tak jakby wyjście do miasta miało sprawić, że nagle będę miała co najmniej kilku nowych znajomych, najlepszą przyjaciółkę i grupkę ludzi, którzy wywrócą moje życie do góry nogami i zmienią je na lepsze. poważnie? / tonatyle
|
|
|
zazdroszczę ludziom, którzy nie znają samotności. / tonatyle
|
|
|
Większość kobiet ma proste potrzeby i naprawdę nie wymaga wiele. Coś do jedzenia. Ładny ciuch. Kawałek wygodnego łóżka. No i przede wszystkim żadnych idiotów. / Rafał Wicijowski
|
|
|
Dziś możesz mieć bardzo zły dzień, ale jutro może przyjść najpiękniejszy dzień w Twoim życiu. Musisz tylko do niego dotrwać. / Mia Sheridan
|
|
|
w moich myślach zostaniesz na zawsze, czy tego chcesz czy nie. / ansomia
|
|
|
Straciłam w swoim życiu kilka ważnych osób. Niektórzy odeszli i dziś są tylko wspomnieniem starej przyjaźni, a z innymi pożegnałam się sama. Tylko wiesz, podobno wszystko czasami wraca, gdzieś we wspomnieniach, w miejscach, w ludziach i wtedy zaczyna się tęsknić, za ludźmi, tak po prostu. Bo przecież kiedyś byli blisko, prawda? Kiedyś byli wszystkim, byli ważni. Przeraża mnie ilość spalonych mostów, nieodbytych rozmów, braku rozejmów, tych wszystkich niewyjaśnionych spraw, które wiszą w powietrzu. Przeraża mnie świadomość, że dwójka kiedyś bliskich sobie ludzi, których przyjaźń budowana była latami, potrafi z dnia na dzień stać się dla siebie po prostu nikim. Straciłam wiele ważnych osób i to boli, bo jak pogodzić się z tym, że kiedyś istniał ktoś, kto był po prostu blisko? Powiedz mi, jak mam uświdomić samej sobie, że to już nie wróci, że bezpowrotnie straciłam wszystko? [yezoo]
|
|
|
|