 |
los czasami traktuje mnie w taki sposób jakbym co najmniej wykonała na nim brutalny gwałt w afekcie za przeszłość.
|
|
 |
nie znoszę momentu kiedy ode mnie wychodzisz zaraz po tym jak wieszam Ci się na szyi nie mogąc pożegnać się z Twoim oddechem na mojej twarzy. jak mantrę powtarzałam, żebyś został chociaż doskonale wiem, że to znikome bo i tak musisz iść. zostaję sama. siadam na łóżku na którym jeszcze chwilę wcześniej wyznawałeś mi dozgonną miłość. nienawidzę tej pustki, irracjonalnej tęsknoty za Tobą chociaż jeszcze nie zdążyłeś wyjść z mojej klatki. zostaję sam na sam z Twoim zapachem na mojej pościeli, na mojej skórze. skrupulatnie wąchając poduszkę odliczam sekundy do naszego kolejnego spotkania.
|
|
 |
śpię z suszarką i wbrew pozorom nie robi ona za mój wibrator. gdyby nie ona to zwyczajnie spałabym na mokrej poduszce, która nie nadąża samoistnie schnąć bo z taką częstotliwością pochłania moje uczucia w stanie cieczy.
|
|
 |
a dzisiaj czystą zagryzam kiszonymi bo podobno tak się właśnie robi, kiedy życie pieprzy się równie dosadnie co najdroższa dziwka w najbardziej ekskluzywnym burdelu.
|
|
 |
a ty za ile sprzedasz miłość? na ile wycenisz swoje szczęście?
|
|
 |
Panie wspaniały. Wydedukowałam, że jestem dla Ciebie zdecydowanie za głupia.
|
|
 |
Coraz częściej mam wrażenie, że ludzie nie są tak naprawdę ludźmi tylko maszynami, które ktoś zaprogramował tak by robiły wszystko by niszczyć mi życie.
|
|
 |
nie będę Grubsonem, bo wiem, że tego naprawić się już nie da. zostawiam to i idę dalej, nie patrząc w tył.
|
|
 |
- ale Ty mała nie płacz.
- przecież to nie ja. to moje wnętrze, moje serce.
|
|
 |
i nagle, gdy zdajesz sobie sprawę, że straciłaś wszystko
otacza się pustka, którą chcesz czymś zastąpić.
ale problem w tym, że nie wiesz czym.
|
|
 |
a ja po prostu nie miałam na to żadnego wpływu.
wszystko się działo bez mojego udziału.
|
|
|
|