 |
|
Będziemy się mijać jeszcze jakiś czas. Dziwnie pospieszać wzrok, żeby się odwrócił, przywoływać pogardliwe myśli, upadłe słowa. Teatr maskowy. Akt pierwszy, scena druga. „ŻE NIBY BEZ BÓLU.”
|
|
|
|
Ogólnie was nie lubię, ale ewentualnie się uśmiechnę.
|
|
|
|
Jesteś piękny jak kwiat róży, tylko masz łeb za duży, usta słonia, mordę konia, nogi sarny, słowem... Chłopak z Ciebie marny !
|
|
|
|
Jesteś piękny jak kwiat róży, tylko masz łeb za duży, usta słonia, mordę konia, nogi sarny, słowem... Chłopak z Ciebie marny !
|
|
|
|
Jesteś piękny jak kwiat róży, tylko masz łeb za duży, usta słonia, mordę konia, nogi sarny, słowem... Chłopak z Ciebie marny !
|
|
|
|
- mamo ! rozlał mi się sok, czym mam to zetrzeć ? - szmatą. - ale moją koleżanką, się nie da !
|
|
|
|
Kłopotów bez liku, grzebania w śmietniku, dziurawych kaloszy, w kieszeni dwóch groszy, wrogów całe morze, sylwestra w oborze, całe życie w każdej chwili, żeby wszyscy z ciebie kpili !
|
|
|
|
Idziesz już? A tak fajnie śmierdziało ...
|
|
|
|
gdyby frajerstwo dodawało skrzydeł, dawno już byś odleciała.
|
|
|
|
Przyjdzie taka, pokręci dupą i zniszczy wszystko.
|
|
|
|
Twoje zdjęcie coś mi dało, w kiblu swoje miejsce ma, jak się na Ciebie patrze, to aż łatwiej mi się sra !
|
|
|
|
Twoja twarz wygląda jak twarz Pinokia po inwazji termitów.
|
|
|
|
Dodaj komentarz
