 |
sprawiasz, że zapominam o niej, nie bądź zazdrosna,
wiesz, że z Tobą jest inaczej, chociaż nigdy nie pokochasz mnie.
|
|
 |
i niby kryzys, ale wierzę, że się jeszcze dogadamy.
milczysz, znasz mnie, wiesz, że znów muszę schlać się.
i najgorsze, że yy jesteś przy tym zawsze.
|
|
 |
co dzień widzę twoje oczy i dotykam twoich włosów,
a jedyne co chcę słyszeć to barwę twojego głosu.
|
|
 |
patrzę na stare zdjęcia i to rodzi uśmiech straszny,
wtedy myśleliśmy, że jesteśmy siebie warci.
|
|
 |
Miałaś tak kiedyś, że płakałaś za każdym razem kiedy go widziałaś, że odwracałaś wzrok, kiedy szedł obok Ciebie? Że kiedy się do Ciebie uśmiechał Ty śmiałaś się w duchu? Że kiedy kładłaś się spać miałaś nadzieję że tym razem szloch nie przeszkodzi Ci zasnąć, że kiedy się budziłaś patrzyłeś na ekran komórki, z nadzieją że może coś do Ciebie napisał? Nie? To nie pieprz mi że czas leczy rany.
|
|
 |
proszę obejmij mnie, pocałuj czule, odkryć to, co nie odkryte, szept oddechów
|
|
 |
pamiętaj, że mamy na zawsze siebie. życie ciągle wystawia nas na próbę
|
|
 |
nie ważne co myślisz i czy mi wierzysz.
jestem dla ciebie, dla siebie bym już nie żył
|
|
 |
słyszę twój głos, to do mnie powraca
ust twoich dotyk i ciała zapach
|
|
 |
chociaż daleko jestem, to daję słowo
myślami, pamiętaj, zawsze gdzieś obok
|
|
 |
zamykam oczy, plan mam bardzo prosty -
wywołam kilka twoich klisz w ciemni samotności
|
|
 |
dla jednych tylko tyle, dla nas aż tyle
|
|
|
|