 |
Możesz nie widzieć nic,gdy spoglądasz mi w oczy, ten syf pozbawił mnie jakichkolwiek emocji.
I stawiam kroki,choć czasem burzy się grunt. Moje stopy przeszły setki kilometrów trudnych dróg.
|
|
 |
Dziś znowu sztucznie zmniejszam wielkość źrenic,
Bo nie chcę patrzeć na świat którego nie zdołam zmienić.
|
|
 |
Widziałeś jak płaczę i nic z tym nie zrobiłeś, więc błagam. Nie pierdol mi tutaj o przyjaźni, bo to nie ty zbierałeś mnie z podłogi gdy nie mogłam ogarnąć życia. /esperer
|
|
 |
Pierdolę Ciebie, Ciebie i Ciebie też. /esperer
|
|
 |
dziękuję nawet za te kłótnie,które uświadamiają mi, że mimo wszystko bez Ciebie nie istnieję./esperer
|
|
 |
pora zająć się swoim życiem. Pora znaleźć własne szczęście i mieć w dupie te fałszywe mordy.Od dzisiaj będę taka jak dawniej. Niezależna i pewna siebie, bo urodziłam się tylko raz i nie chce umrzeć ze świadomością,że zjebałam ten dar. Będę kochać całym sercem, płakać całą duszą i uśmiechać pełnią sił. Wiem, że moi wrogowie czekają tylko na potyczkę,której pewnie się doczekają, ale tutaj chodzi o to, żeby pozdrowić ich środkowym palcem i i tak robić swoje. Takie jest właśnie życie, ważne jest tylko to co nosisz w sobie od zawsze. /esperer
|
|
 |
Ten świat uczy mnie być skurwysynem
Nic nie wzruszy mnie mnie dziś już
Zanim zginę chcę czuć, że żyję
W twarz pluć debilom, którzy są tu jak masz hajs i luz
|
|
 |
nie zostało nic, dlatego nie ma już mnie i Ciebie
Nie ma co gadać, po co udawać, że jeszcze coś nas łączy
Stara zasada, miasto Warszawa. Zdjęcia do pieca, nie ma co czekać, sprzątnij ten pierdolnik
|
|
 |
siemasz, siemasz, cześć, cześć.
zobacz jak szybko czas mija, wciąż upływa czas
|
|
 |
Dziękuję ci Boże za takie anioły na ziemi. Anioły,które mieszają moje łzy z ich łzami. Anioły,które zawsze na nowo uczą mnie latać gdy ląduję na samym dnie beznadziejności. Bez nich nie byłoby mnie, oni są moim tlenem, oni pompują mi krew. Czasami nie potrafię im tego okazać, krzyczę, obrażam się, jestem wredna, ale oni są zawsze głęboko w moim sercu, bo nawet gdy wszyscy się odwracają oni stoją z twarzą pod piekące słońce jakim są moje wady. Wszystko mija, tylko nie oni i z każdym dniem wzrasta moja pewność, że oddałabym za nich wszystko, za ich szczęście, za ich uśmiech na twarzy. Nie ma, że ja, że oni. Jesteśmy MY. Kocham Was przyjaciele. /esperer
|
|
 |
Rozpierdala mnie Twoja dziunia. Zazdrosna o przyjaciółkę? To tak jakby była zazdrosna o siostrę, bo kiedyś byliśmy tak blisko, a teraz boję się cokolwiek zrobić. Kiedyś najlepsi, dzisiaj coraz bardziej obcy. Nie mam siły tego naprawiać, dokonałeś wyboru, a ja zaciskam pięści, bo i tak suki takie jak ja nic nie czują. /esperer
|
|
 |
Palę, bo lubię. Palę by pachnieć Tobą, bo ty nie rozstawałeś się z papierosem. Palę żeby nie zapomnieć. Palę, bo jestem masochistką i lubię gdy dym wyżera mi serce wspomnieniami. /esperer
|
|
|
|