 |
To, że już o tym nie mówię nie znaczy ,że zapomniałam. Przestałam siedzieć w oknie, ale nadal czekam./esperer
|
|
 |
On ma ją, ona ma jego, a ja mam dziurę w klatce piersiowej. /esperer
|
|
 |
Świat spod zasłony zaszklonych oczu tak pięknie lśni. /esperer
|
|
 |
Nie żałuję. Wtedy naprawdę chciałam Cię poznać, byłam naprawdę szczęśliwa. Co z tego, że teraz to tak cholernie boli? Kilka miesięcy temu spełniałam swoje marzenia, reszta się nie liczy. /esperer
|
|
 |
Nie chcę klakierów wokół
nie chce bajerów w opór, stymulacji mi trzeba, nie transformacji w zgreda.
|
|
 |
Ja wiem, że to będzie miało dalszą część. Nieważne czy teraz, czy za kilka lat. Ja wiem, że będzie dobrze, musi być. Ta znajomość musi mieć jakąś historię do opowiedzenia. Spotkamy się, jeśli nie teraz to w innym wcieleniu, spotkamy i pokochamy się tą miłością,którą dotychczas skrywaliśmy i upychaliśmy po kątach jak niechcianą zabawkę. /esperer
|
|
 |
Mówił, że zrobi dla mnie wszystko, zapominając o kochaniu. /esperer
|
|
 |
Wymyśliłam sobie, że tak naprawdę nigdy go nie miałam. Udaję, że on nie istnieję. Pozmieniałam zamki w sercu, owinęłam duszę drutem kolczastym. Jego nie ma, bo po co ma być? Kto chcę cierpieć? /esperer
|
|
 |
Już nie przejmuję się tym co o mnie pomyśli. Mam to gdzieś czy szminka za mocna, włosy źle upięte, a bluzka ma znienawidzony przez niego kolor. Mijając go już nie spuszczam wzroku, już nie przyspieszam kroku. Rzucam zwykłe 'cześć' bez cienia żalu, że tylko na tyle nas stać. Może żałuję, a może o nas nie myśli, nie wiem, nie dbam o to. Nie jestem fundacją dobroczynną, nie poświęcę życia dla kogoś kto miał mnie w dupie przez tyle czasu. /esperer
|
|
 |
mój problem polega na tym, że najpierw sama wpycham Cię do windy każąc Ci spierdalać, a później wzywam ją z powrotem ze łzami w oczach, żeby oparta o jej drzwi móc jechać te 10 pięter w dół, zatrzymując się na każdym z nich. i na oczach poddenerwowanych, czekających sąsiadów, smakować Twoich ust dosadniej niż kiedykolwiek wcześniej.
|
|
 |
Ja mam wolny czas, imprezy i kaca każdego ranka po. Ja mam wódkę, papierosy i kilka niezłych filmów do oglądnięcia. Nie mam ograniczeń ze strony chłopaka, nie mam kłótni i łez. Nie boję się nocami, że ktoś może do mnie nie zadzwonić czy nie przyjść. Teoretycznie mam poukładane życie bez niepotrzebnych scen dodanych w promocji do związku. Ty masz jego. Chcesz się zamienić? /esperer
|
|
 |
Koniec czegoś zazwyczaj nie jest prawdziwym końcem. Bo co z tego, że nie ma go przy tobie, że nie jest jak dawniej, skoro i tak nosisz w sercu jego imię? Co z tego, że nazywasz się singlem, skoro nawet nie korzystasz z prawda randek? Koniec będzie wtedy gdy bez żalu odrzucisz jego połączenie, gdy odwrócisz się na pięcie i po prostu odejdziesz. Musisz zacząć żyć i wyprzedzić ten syf. /esperer
|
|
|
|