 |
Czytałam setki razy jego opis, którego nie zmieniał od kilku dni. Łzy płynęły po policzkach robiąc mi na bluzie plamę, a ja nie potrafiłam powstrzymać płaczu i tego cholernego bólu w przełyku.
|
|
 |
Czasami każdy potrzebuje dnia, kiedy może wyżyć się na wszystkich wokół, usiąść i najzwyczajniej w świecie zacząć płakać.
|
|
 |
Gdy zobaczysz w moich oczach łzy, nie pytaj dlaczego, bo i tak Cię okłamię. Ale bądź przy mnie i oboje milczmy. Dla mnie cisza to lekarstwo. Ja jestem inna. Mam swój własny świat. Zamykam w sobie ból. Chcę go udusić, a potem wypłakać. Cały czas z nim walczę. Nie umiem się zwierzać, bo bardzo mnie to boli. Wszyscy mają mnie za zakręconą dziewczynę, która cały czas się śmieje. Ale ja się śmieję, żeby nie płakać. Gdy popatrzysz w głąb mych oczu, poznasz prawdę. Tylko tak możesz zobaczyć, co czuję.
|
|
 |
Zabawne, że gdy wreszcie mogę Cię mieć, odeszła mi na to ochota.
|
|
 |
Stajesz przed lustrem i zastanawiasz się, czy ktoś jeszcze Cię pokocha.
|
|
 |
Znalazłeś sobie nową. Może powinnam się cieszyć. No przecież chyba lepiej zniosę jak będziesz z niunią, której nie znam. Że to ją zranisz, skrzywdzisz, wykorzystasz i porzucisz, a nie moją przyjaciółke.
|
|
 |
Na chuj te słowa czułe, nie chce Twojej litości, bo nie chce nic już, nie szukam tej miłości.
|
|
 |
Skłamałabym powiedziawszy, że o nim nie myślę. A Ty ?
|
|
 |
Te same myśli, ruchy, gesty, telepatia rozumiemy się bez słów, zawsze wszędzie razem, zawsze wszystko robiłyśmy razem, zawsze miałyśmy o czym gadać, a teraz już nie jest tak samo - jej milczenie mówi mi Wszystko. Wiem, że to moja wina. Ona ma racje. Nie wiem, co u niej słychać mimo, że te same myśli to nie możemy się dogadać. Wszyscy się śmieją, że jesteśmy jak bliźniaczki. Taka przyjaźń zdarza się chyba raz na 100000 lat. Mam nadzieję, że wszystko wróci do normy - w końcu jesteśmy najlepszymi przyjaciółkami. Zawsze ze wszystkim dawałyśmy sobie radę.
|
|
 |
Nie wolno nigdy, z żadnego powodu odwracać się do życia plecami.
|
|
 |
Proszę Cię tylko o jedno - nigdy nie zmieniaj numeru telefonu. Kiedyś, tuż przed śmiercią wybiorę Twoje imię z książki telefoniczej i nacisnę zieloną słuchawkę. A po Twoim 'słucham ?' powiem Ci wszystko, obiecuję. Powiem Ci, jak na prawdę było, jak bardzo Cię kochałam i dlaczego nigdy o tym nie mówiłam. Powiem Ci też, że poświęciłam całe swoje szczęście dla Twojego dobra - zwyczajnie usuwając się z drogi.
|
|
|
|