 |
Dźwięk sms'a.
Odczytuję wiadomość, pierwsze dwa słowa brzmią "kocham Cię".
Komórka spada mi natychmiast na podłogę, mój oddech przyspiesza.
Ponownie odczytuję:
"Kocham Cię, (bla, bla) nie masz pomysłu na wyznanie miłości? Ślij sms'a pod numer (...)".
Sms od sieci,
a wystarczyłyby dwa proste słowa od Ciebie.
Żadne tam wierszyki.
"Kocham Cię" - tak po prostu,
bez żadnego VAT-u.
|
|
 |
Ona: Twoja nowa dziewczyna jest śliczna... [założę się, że skradła Ci serce]
On: taak, to prawda. [ale to Ty jesteś najpiękniejszą dziewczyną, jaką znam]
Ona: słyszałam, że jest zabawna i niesamowita... [moje zupełne przeciwieństwo...]
On: z całą pewnością jest. [ale to nic w porównaniu do Ciebie]
Ona: pewnie wiesz o niej wszystko... [tak, jak wiedziałeś wszystko o mnie]
On: tylko rzeczy, które się liczą. [nie pamiętam, bo bez przerwy myślę o Tobie]
Ona: to... mam nadzieję, że będziecie szczęśliwi. [bo my nigdy nie byliśmy]
On: też mam taką nadzieję. [co się stało z Tobą i mną?]
Ona:muszę już iść [... zanim zacznę płakać]
On: taa, ja też. [mam nadzieję, że nie płaczesz]
Ona: pa. [wciąż Cię kocham]
On: na razie. [...ja nigdy nie przestałem].
|
|
 |
Jesteś nikim! No powiedz, co osiągnąłeś w życiu i co masz tylko dla siebie?! Masz tak jak ja Mercedesa, świetnie prosperującą firmę, wille z basenem, dom na Hawajach? -Nie. Ja mam po prostu przyjaciół.
|
|
 |
akurat dziś spotkałam go na mieście! co za cudowne zrządzenie losu, pomyślałam. podeszłam pewna siebie, do niego, podałam mu dłoń. - wszystkiego najlepszego. - och, dziękuję, nie spodziewałem się. - wiesz, ja też nie spodziewałam się, że Ciebie spotkam. wręczyłam mu lizaka, kwiatuszka, którego przezornie zawsze nosiłam w torbie. - pamiętasz, że to mój ulubiony, jak miło. - jak mogłabym zapomnieć, szczęścia z nią. - ona nie wie, że je lubię, ale nieważne. dziękuję jeszcze raz. i odszedł.
|
|
 |
pamiętasz nasze spacery do lasu? kiedy siedzieliśmy na ambonie, w ciszy, oglądając małe sarenki i jelonki, biegające po polanie. obiecywałeś mi, że gdy dorośniemy założymy mały rezerwat i będziemy mieć tam takie śliczne zwierzątka. pamiętasz nasze wieczorne rozmowy przez telefon? trwały one do czwartej, nie liczyło się to, że musimy wstać o szóstej rano do szkoły. mówiliśmy o wszystkim i o niczym. pamiętasz kiedy lepiliśmy bałwana? nasypałam ci wtedy śniegu do czapki. troszkę się zdenerwowałeś. a potem zorganizowaliśmy wojnę na śnieżki. zmyłeś mnie, dla śmiechu. a ja poczułam się jak dziecko. te wszystkie piękne chwile nie wrócą, jak ty, ale już na zawsze zostaną w moim poobijanym sercu.
|
|
 |
Kocham Cię ,wiesz?
-Oczywiście że o tym wiem. Każdy już o tym wie.
-Miałam nadzieję że odwzajemnisz moje uczucie...
-Żartujesz chyba. Należę do elity, jestem kapitanem drużyny koszykarskiej. Mogę miec mnóstwo wspaniałych ładnych dziewczyn... - zaśmiał jej się w twarz.
|
|
 |
Idziesz?
- Nie.
- A dlaczego?
- Bo on tam będzie.
- I co ?
- I nie chcę go widzieć. Wiesz przecież, że mnie zranił. A ja nadal go kocham.
- To pokaż mu, że cię nie zniszczył. Że popełnił największy błąd swojego życia
rozstając się z tobą. Że potrafisz nadal cieszyć się z życia. Pokaż mu, że się nie przejmujesz.
Zapytam więc jeszcze raz. Idziesz ?
- ... poczekaj, wezmę błyszczyk.
|
|
 |
chłopak po miesiącu do dziewczyny
- zrobisz to ze mną ?
- a co ja mam na czole wypisane kurwa ?
- jak mnie kochasz to zrób to ze mną
- kocham Cię ale jeżeli Tobie tylko na tym zależy to żegnaj...
rozpłakała się i pobiegła ..`
|
|
 |
Odszedłeś, a razem z Twoim odejściem przyszło do mnie dwóch panów.
Pierwszy powiedział :
muszę obdarzyć Cię wielkim smutkiem, a drugi samotnością.
Spojrzałam na nich ze łzami w oczach i wyszeptałam
- wchodźcie chłopaki, uwielbiam trójkąciki.
|
|
 |
Dlaczego zawsze się uśmiechasz jak jesteś smutna?
`Bo nauczyłam się śmiać, kiedy chce mi się płakać..
- Ale czasami trzeba się wypłakać. Nie można wszystkiego trzymać w sobie.
Ale tak jest łatwiej..
-Łatwiej?!
Przynajmniej nikt nie zadaje zbędnych pytań.. Nikt nie wie o co chodzi
- Twoje oczy i tak wszystko pokazują..
`Ale mało kto potrafi zauważyć, że coś jest nie tak..' Teraz przestałam się uśmiechać. I wiesz co? Wcale nie jest łatwiej. Bo łzy mi nie pomagają. I już nie jestem `wiecznie uśmiechniętą` tylko coraz częściej 'wiecznie smutną'. Nauczyłeś mnie na nowo jak płakać... ale nie pokazałeś mi, jak sobie z tym radzić
|
|
 |
Nienawidzę Cię..
-Ale.. Dlaczego?
-Bo jesteś jedyną osobą, która może mnie zabić jednym słowem. A nawet nie słowem, bo gestem. A nawet i nie gestem. Złym spojrzeniem, uśmiechem do tej blondynki po drugiej stronie, zamyśleniem o koleżance z klasy. Nienawidzę cię za to.
|
|
 |
Nie jestem idiotką, która lata za chłopakami z nadzieją, że któryś z nich złapie Ją za tyłek. Nie jestem osobą, która ma podciągnięte pod sam pępek stringi i spodnie super biodrówy tak, że wszyscy naokoło mogą oglądać te miejsca, do których słońce nie dochodzi. Nie jestem rozchichotaną i nie myslącą lafiryndą, która płacze, bo złamał jej sie paznokieć. Nie jestem zarozumialą, ważną osobistością, która myśli, że tylko ona jest na świecie. Nie jestem laską z wypachanym stanikiem i miniówą nie zakrywając nawet tyłka. Nie jestem daltonistką, widzę dużo kolorów, nie tylko różowy. Nie mam białych włosów, tak tlenionych, że można nimi oddychać pod wodą. Nie jestem bogobojną kobieciną w moherowym bereciku. Nie jestem inna. Jestem sobą .
|
|
|
|