|
Oficjalnie byłeś tylko kolegą, tak naprawdę wszystkim, co kochałam...
|
|
|
Czy może istnieć na Ziemi tak szalona, jedyna, wierna i prawdziwa miłość, jaką ma ćpun do narkotyku ?
|
|
|
Staram się jak mogę, być dobrą córką, grzeczną uczennicą, sympatyczną koleżanką i najlepszą przyjaciółką, ale kiedyś to się skończy i wszyscy będziecie mieli problem...
|
|
|
Nawet jeśli ubiorę skórzane leginsy, gorset i szpile - ziomki powiedzą do mnie 'siema siostra'. Czemu? Bo jestem szanowana zawsze, nie tylko gdy bujam się z Nimi w szerokich ciuchach...
|
|
|
Mimo, że używam wulgarnych tekstów.. jestem kurwa delikatna, nawet bardzo...
|
|
|
Teoretycznie miała na niego wyjebane, ale praktycznie to przegryzała wargi, gdy ktoś wypowiedział jego imię...
|
|
|
Dziewczynko miłość nie jest dla Ciebie, lepiej idź na zakupy, albo do kina i ciesz się że nikt nie złamał Ci serca...
|
|
|
I strzeż mnie Boże, żebym nie złamała piątego przykazania dekalogu, "Nie zabijaj", jak zobaczę tą szmatę na oczy...
|
|
|
kochałam go tak bardzo, moje serce tęskniło, wyrywało się w jego stronę, nie mogło znieść cierpienia i bólu, który ogarniał je każdego wieczora. siedziałam przy otwartym na oścież oknie, patrząc w oddal, jak migają lampy przy alejce w parku, wypuszczałam z siebie dym papierosowy, który miał w jakiś sposób dotrzeć do ukochanego jako znak, że tęsknię, ale wiatr wracał go z powrotem, prosto w moją twarz, przymykałam oczy, zachodziły łzami, i teraz już sama nie wiem, czy przez cierpienie czy toksczyność fajki. otwarłam je, spojrzałam jeszcze raz w oddal, po czym zaczęłam przekręcać guzik od radia, który wyszukiwał fali, byłam bliżej i dalej, tak jak ciebie, sercem coraz bliżej a ciałem coraz dalej, kręciłam nim do obrzydzenia, jakbym szukała cię pośród tej chłodnej nocy. ``pf
|
|
|
odkąd odszedł, coś jakby pękło, coś jakbym przestała czuć, bądź coś, jakby mnie kamień przycisnął do Ziemi a serce pękło, krew rozlała się dookoła a żyły wypruły się z ciała, oczy przestały widzieć a sól sama spadała z nieba na cięte rany, na skórze. co się stało? dlaczego tak nagle? dlaczego nie zostałam uprzedzona, że mogę cierpieć, że będzie tak bolało? dlaczego nikt nie był łaskawy powiadomić mnie, że takie mogą być skutki miłości? dlaczego do jasnej cholery Cię pokochałam? przecież mogłam tego uniknąć, nie wychodzić z domu, nie pokazywać się światu, zatapiać się w pracy a wieczory spędzać na parapecie, podziwiając gwiazdy. He, po co to wszystko, po co mi miłość, po co? ~`pf
|
|
|
Cześć kochanie. Dziś zdałam sobie sprawę, że to co było między nami nigdy nie wróci, a słowo MY nie ma już kompletnego znaczenia. Zdałam sobie sprawę, że nie potrzebnie wierzyłam 'w Twój powrót', który nie nastąpi. Wierzyłam, że to co było między nami jeszcze powróci. Teraz sprawa została jasna. Nie poznamy się po raz kolejny, i już nigdy nie będziemy mieli okazji spojrzeć sobie prosto w oczy. Nigdy nie będziemy mieli okazji posmakować swoich ust, czy mocno się do siebie przytulić. To już koniec. Koniec z wielkim znakiem zapytania. Dziś pozostało mi tylko spisać uczucia na kartkę papieru, którą zaraz potem spalę. Muszę nauczyć się, że nie potrzebnych rzeczy w sercu się nie trzyma. Nie chcę tych uczuć do Ciebie. - Wyjdź z mojego serca na stałe. Zabierz uczucia, zabierz tą miłość którą mi ofiarowałeś. Zabierz też ból, który zostawiłeś po odejściu. Nie chcę go, nie chcę trzymać Cię już w swoim małym bezbronnym serduszku. Wyjdź, odejdź. I już nie wracaj, nie rań na nowo. Proszę. ~ bzm ~.
|
|
|
|