 |
chociaż wiem, że i tak nie napiszesz, nie potrafię wylogować się z facebook'a dopóki przy Twoim małym okienku widzę zieloną kropeczkę. żałosne, wiem.
|
|
 |
|
chcę zamienić wódkę na Twoją obecność. lecz dlaczego to już niemożliwe?
|
|
 |
Jesteś dla mnie wszystkim,czegoś nie rozumiesz? / dangerouus_
|
|
 |
każdego wieczoru i każdego ranka modlę się, żeby wróciły te cudowne chwile w Twoich ramionach. to jedyne co mogę teraz zrobić.
|
|
 |
proszę, odejdź. nie chce słyszeć więcej słów, że kochasz i potrzebujesz. nie chce znów ulegnąć pod wpływem Twoich przekonań, obietnic i wspomnień. zostaw mnie samą, nie pisz, nie dzwoń, nie przychodź, zachowuj się tak jakbyśmy nigdy nie znali. kiedyś jeszcze zrozumiesz, że to co jest między nami - niszczy nas. nie jesteśmy tymi samymi ludźmi co 2 lata wstecz, nie jesteśmy zauroczeni tak jak pierwszego dnia sobą, nie rzucamy słów na wiatr, nasze zaufanie upadło od tamtego czasu. jestem w stanie wypłakać całą wodę z organizmu ale być kiedyś szczęśliwą, bez Ciebie, przepraszam.
|
|
 |
Boję się, że dopiero kiedyś odbije się na mnie przeszłość. Kiedy będę pewna tego, że już o nim zapomniałam to co towarzyszyło mi prawie przez 2 lata powróci. Zakuje i będzie chciało wedrzeć się do serca, myśli i teraźniejszości. Wybuchnę płaczem czując pustkę, upadnę nie potrafiąc powstać. Zacznę tęsknić tak jak jeszcze nigdy nie tęskniłam, nie będę mogła się na niczym skupić a nocą przekręcając się z boku na bok wcale nie zasnę. Wezmę telefon do ręki i wybiorę Twój numer ale rozłączę się kiedy będzie miał nastąpić pierwszy sygnał zastanawiając się co właściwie miałam Ci powiedzieć a czy może już mnie nie pamiętasz.
|
|
 |
Oboje chcieliśmy co rano przygotowywać razem śniadanie a później zjadać je w łóżku przy naszej ulubionej kreskówce. W pośpiechu całować się przed wyjściem do pracy a później wymykać się z pracy by zjeść ze sobą kebaba w formie obiadu, czekać co wieczór z ciepłą herbatą na poprawę dnia, kłócić się o moje "5 minutowe" siedzenie w łazience, leżeć razem w łóżku spoglądając sobie w oczy i trzymając się za ręce. Wiesz co najbardziej boli? Że mogliśmy przetrwać, spełnić te wszystkie rzeczy i być naprawdę szczęśliwi. Ale mimo silnego uczucia nie daliśmy rady, życie wystawiło nas na próbę a my przegraliśmy ją. Pytanie czy kiedykolwiek wybaczymy sobie, że zjebaliśmy coś co było naprawdę prawdziwe i szczere.
|
|
 |
z miłości leczy... tylko śmierć .
|
|
 |
Chciałam być dla kogoś wszystkim, chciałam być codziennie czarowana komplementami, by zwracano się do mnie słodkimi zdrobnieniami, przytulano mnie i całowano do utraty tchu. Ale nigdy nie chciałam żebyś się we mnie zakochał, uwierz.
|
|
 |
"Nie umiem powiedzieć, Kochałam Go tak bardzo, że pozwoliłam mu odejść. Nie walczyłam, bo uważałam, że nie ma sensu- jeśli ktos nie może zdecydować się sam na to czego chce, to znaczy, że nie ma po co walczyć. Co pozostało? Kilka fajnych wspomnień, gorycz w sercu i żal, że to co było jest juz tylko w moim sercu. Co najgorsze wydaje mi się chwilami, że już nic pięknego mnie nie spotka. Czuję się przegrana, bo nie mam swojej miłości. Czasami zastanawiam się ile czasu zajmie mi zapominanie. Rok...? Dwa...? I wtedy dziękuję Bogu, że żyje się tylko raz, bo więcej nie dałabym rady..."
|
|
 |
czekam na dzień, kiedy w końcu będę potrafiła powiedzieć ' wygrałam ' . gdy nauczę się bez problemu przejść obok Ciebie na ulicy. gdy Twoje oczy staną się dla Mnie obce. gdy usta przestaną pleść idealnym tonem głosu, kolejne słowa. gdy mama przestanie pytać ' co u Ciebie? ' . gdy Twoje imię, na którejś stronie w gazecie w ogóle Mnie nie ruszy. czekam, aż ktoś kiedyś Mi powie ' patrz, to ten facet, któremu oddałaś serce, a On jak ostatni gówniarz zmieszał je tak po prostu z błotem ', a Mnie już to nie ruszy. wzdrygnę ramionami i odejdę pytając wszystkich, gdzie ja miałam oczy. || net
|
|
 |
nie potrafię patrzeć dłuższy czas w lustro, nie mogę patrzeć na tą pogubioną w uczuciach osobę. nie wyjdę bez makijaż bo boję się, że ktoś zobaczy mnie prawdziwą. unikam kontaktu wzrokowego bo nie chcę, żeby ktoś w moich oczach zobaczył ból. unikam rozmów na jego temat bo każda przynosi nagły wybuch płaczu.
|
|
|
|