 |
- Pijemy dziś? - A co, urodziny masz? - Nie, ale mam wódkę.;D
|
|
 |
Ja nie strzelam focha. Ja daję Ci czas na przemyślenie swojego błędu.
|
|
 |
- zaczyna się wiosna wiesz co to oznacza? - systematyczne golenie nóg i okolic bikini? nienawidzę tego... - miłość w powietrzu! - nie znam tego składnika powietrza...
|
|
 |
ładnie udajesz, że Cię już nie obchodzie. brawo. ja tak nie umiem
|
|
 |
Zawsze będzie jakieś jutro. Chujowe, ale będzie.
|
|
 |
Czasem przeszłosć rodzi mnóstwo pytań bez odpowiedzi.
|
|
 |
Nie wiem co ty kurwa do mnie mówisz, ale jesteś przystojny, więc mów dalej.
|
|
 |
nigdy nie ogarniałam facetów, nie ogarniam, i chyba już nie ogarnę. AMEN
|
|
 |
Szkoła - glówny powód kłótni w moim domu.
|
|
 |
zawsze mówiłeś mi: ' popatrz przed snem w gwiazdy, proszę ', a ja głupia nie wiedziałam po co to robię. dziś już wiem, bo został mi po Tobie tylko blask tych małych punkcików na niebie. / veriolla
|
|
 |
siedzimy przy ognisku. pijąc kolejny łyk wódki z plastikowego kubka, świat wiruje coraz bardziej. słyszę głosy, mnóstwo głosów, jednak nie potrafię ich dopasować do przewijających się tu postaci. ktoś siedzi obok mnie - chyba szepcze czułe słówka. spoglądam na koleżankę - śmieje się, chyba jest szczęśliwa. nadal słyszę kiepską bajerę, nagle czuję pociągnięcie za rękę: 'chodź'. zapieram się, ale koleś jest silniejszy. wyrywam się, podchodząc do kolegi - widzę tylko cios wymierzony w stronę tamtego. robi się zamieszanie, chwiejnym krokiem odchodzę na bok, by znów napisać jak bardzo Cię kocham. wyjmuję telefon, na który kapią grube łzy żalu - nie mogę, nie mam już prawa do Ciebie. / veriolla
|
|
 |
siadam na ławce i patrzę na powoli usypiające miasto. wdycham powietrze przepełnione kłamstwami, brudem i jeszcze odrobiną Ciebie. spoglądam na puste ulice, które nadal mają w sobie taką samą magię, jak wiosną, rok temu. kocham je. kocham każdą część tego miasta, każdy zakamarek, i każdy szary blok - ale nie chcę tu zostać. dusi mnie ono. dosi mnie świadomość, że zbyt dużo wydarzyło się w murach tych bloków, w parkach i moim sercu - zbyt dużo, by móc swobodnie oddychać powietrzem tego miasta. / veriolla
|
|
|
|