 |
Umykającym ukradkiem z ust jak uciekinier.
|
|
 |
powietrze pachnie czekoladą.
|
|
 |
leżysz na środku ulicy o 3:00 i krzyczysz, że Ci zależy.
|
|
 |
za każdym razem kiedy Cię widzę, ktoś obok szturcha mnie łokciem, żebym przypomniała sobie, że mam oddychać.
|
|
 |
musisz zacisnąć zęby i iść swoją ścieżką. nie myśl co było, choć boli ponoć przeszłość.
|
|
 |
a gdy los Ci skopie dupę, musisz umieć wstawać!
|
|
 |
kątem oka spoglądał na nią, pilnował jej wzrokiem, jednocześnie udając obojętnego.
|
|
 |
Masz nóż. Walcz, albo wbij sobie w serce!
|
|
 |
Diabeł krzyczy do ucha, a anioł szepcze. I kogo słuchać, by pomysły były mądrzejsze?
|
|
 |
Ooo, czyżbym niechcący wdepnęła w twoje biedne, maleńkie, pokaleczone ego?
|
|
|
|