|
Mam w głowie nadmiar myśli, których nie umiem uporządkować w żaden sposób. Wkurzają mnie bo nie dają mi spać, bo nie pozwalają się skupić bo nie dają nawet minuty spokoju.
|
|
|
Poprzez nasze absurdalne kompleksy kryjemy w sobie to co najlepsze. Czy warto?
|
|
|
To chore. Otwierasz przed kimś serce, a on wypina Ci dupę.
|
|
|
Zagłuszałaś kiedyś myśli muzyką, winem, a obraz wspomnień tuszowałaś dymem papierosowym? Nie to żebym zmuszała Cię do złego, ale dziewczynko pojęcia nie masz co to bezsilność.
|
|
|
obojętność to dziś podstawa.
|
|
|
Jestem samotna, zmęczona, smutna, jestem niezadowolona, mam depresję, mam pecha; mogę siebie opisać wszystkimi tymi słowami każdego dnia tygodnia. No i pewnie mogę też powiedzieć, że wszystko w porządku.
|
|
|
Usycham. Po prostu wiele rzeczy przestało mnie cieszyć. Moje wnętrze stało się pustynią, a to wszystko zawładnęło nad sercem. Wciąż mi czegoś brak i tak mało daję innym. Nie umiem inaczej. To jest mój bunt. A raczej nie mój, tylko mojego umysłu. Chcę odpocząć od problemów, ale jest ich coraz więcej. Gubię się. Weź mnie zabierz stąd. Potrzebuję Cię.
|
|
|
Tęsknimy, a ból rozrywa nam serce na małe kawałeczki. Każda z tych małych części to zupełnie inne cierpienie, które lokuje się w najmniej odpowiednim miejscu. Najbardziej bolą te drobinki, które wpadają w głąb, potrafią drasnąć nasze czułe miejsce i pędzić dalej. Każdy z nas ma w sobie takie mikroskopijne cząsteczki z życia. Przyjaciele, miłość, nadzieja, wiara - to tylko kilka z nich, nieliczna ilość, która każdego dnia rani.
|
|
|
Szkoda by było, przekreślić tyle wspólnych wspomnień. Więc ratujmy to teraz, póki się da, bo za jakiś czas może być za późno na cokolwiek.
|
|
|
To takie chore, stoisz i patrzysz jak odchodzi ktoś, kto był dla ciebie całym światem, ktoś bez kogo nie wyobrażałaś sobie ani jednego dnia, a teraz każdy kolejny dzień będzie musiał ci pomóc zapomnieć o tym wszystkim co was łączyło.
|
|
|
Nie musisz używać siły, nie musisz używać słów. Cisza i obojętność w zupełności wystarczy, by zniszczyć wszystko.
|
|
|
|