![owszem na powitanie dostaję od Niego buziaka. przytula mnie kiedy tylko o to poproszę i dzieli ze mną łóżko gdy jest taka potrzeba. jest powodem mojego uśmiechu i tego że jestem szczęśliwa. gotuje mi obiady i biega ze mną wieczorem. wychodzi ze mną na zakupy i zazwyczaj jesteśmy nierozłączni. a Ty co? obserwujesz z boku i za bardzo się wczuwasz. po co tworzysz dziwne historie? bo co bo pocałuje mnie w policzek bo przytuli na środku miasta? dziewczyno ogarnij bo kocham Go owszem ale jedynie jako brata. więc po prostu odpuść bo doprowadzasz mnie do spazmatycznego śmiechu gdy po raz kolejny słyszę że przecież dzielę z Nim łóżko więc musimy być parą. ogarnij sobie w głowie definicje słowa 'przyjaźń' bo najwyraźniej nigdy nie spotkała Cię ta prawdziwa. kissmyshoes](http://files.moblo.pl/0/7/71/av65_77183_0501_ba8a.jpeg) |
owszem - na powitanie dostaję od Niego buziaka. przytula mnie, kiedy tylko o to poproszę, i dzieli ze mną łóżko, gdy jest taka potrzeba. jest powodem mojego uśmiechu, i tego, że jestem szczęśliwa. gotuje mi obiady, i biega ze mną wieczorem. wychodzi ze mną na zakupy, i zazwyczaj jesteśmy nierozłączni. a Ty co? obserwujesz z boku, i za bardzo się wczuwasz. po co tworzysz dziwne historie? bo co, bo pocałuje mnie w policzek, bo przytuli na środku miasta? dziewczyno, ogarnij - bo kocham Go, owszem - ale jedynie jako brata. więc po prostu odpuść, bo doprowadzasz mnie do spazmatycznego śmiechu, gdy po raz kolejny słyszę, że przecież dzielę z Nim łóżko, więc musimy być parą. ogarnij sobie w głowie definicje słowa 'przyjaźń', bo najwyraźniej nigdy nie spotkała Cię ta prawdziwa.|| kissmyshoes
|
|
![siedziałam na sali gimnastycznej przyglądając się treningowi prowadzonemu przez kumpla. gdy grupa była zajęta powtarzaniem układu podszedł do mnie podając mi wodę. dawno Cię nie widziałem w dresie na parkiecie z wkurwioną miną gdy ktoś znowu zjebał układ zaśmiał się. spojrzałam na Niego również się śmiejąc. ej nie zawsze byłam wkurwiona odpowiedziałam. ale zawsze tak bardzo ambitna. spartoliłaś to? zapytał. spokojnie spokojnie. regularne treningi sześć razy w tygodniu plus własna grupa. to chyba dość ambitnie? powiedziałam. przytuluł mnie mocno po czym dodał: dumny jestem. nie poszły na marne moje godziny spędzone z Tobą na sali które nieraz nie powiem były torturą . aż tak ambitna byłam? zaśmiałam się. niee. aż tak marudna powiedział odchodząc w stronę tancerzy i puszczając oczko. kissmyshoes](http://files.moblo.pl/0/7/71/av65_77183_0501_ba8a.jpeg) |
siedziałam na sali gimnastycznej, przyglądając się treningowi, prowadzonemu przez kumpla. gdy grupa była zajęta powtarzaniem układu, podszedł do mnie, podając mi wodę. "dawno Cię nie widziałem w dresie, na parkiecie, z wkurwioną miną, gdy ktoś znowu zjebał układ" - zaśmiał się. spojrzałam na Niego, również się śmiejąc."ej,nie zawsze byłam wkurwiona"-odpowiedziałam. "ale zawsze tak bardzo ambitna. spartoliłaś to?" - zapytał. "spokojnie,spokojnie. regularne treningi sześć razy w tygodniu, plus własna grupa. to chyba dość ambitnie?"- powiedziałam. przytuluł mnie mocno, po czym dodał: "dumny jestem. nie poszły na marne moje godziny spędzone z Tobą na sali, które nieraz, nie powiem - były torturą". "aż tak ambitna byłam?"-zaśmiałam się. "niee. aż tak marudna"- powiedział, odchodząc w stronę tancerzy i puszczając oczko. || kissmyshoes
|
|
![widzę że się zmieniła i że tak bardzo poróżniła Nas ta jedna konkretna sprawa. widzę to jak spogląda na mnie myśląc że nie widzę jak inaczej opowiada mi o czymkolwiek. słyszę inny ton głosu którym do mnie mówi a przy tym słyszę w Nim mnóstwo żalu. i to tak bardzo boli ta świadomość że nie jest już tak jak kiedyś. ale mimo to w głowie ma prawo pojawiać się i pojawia się tylko jedna myśl: to siostra czyli świętość. i choćbyśmy nie rozmawiały i miały do siebie ogromny żal zawsze będę przy Niej i zawsze się za Nią wstawię. zawsze będe w stanie wziąć na siebie każdy Jej głupi wybryk tak jak wtedy za małolata gdy zawsze stawałam w Jej obronie i gdy zawsze w domu to ja mówiłam słowa: to moja wina . bo nie ważny jest aktualny stan Naszych relacji ważny jest fakt tego że jest mi najbliższa na świecie. kissmyshoes](http://files.moblo.pl/0/7/71/av65_77183_0501_ba8a.jpeg) |
widzę, że się zmieniła, i, że tak bardzo poróżniła Nas ta jedna, konkretna sprawa. widzę to, jak spogląda na mnie myśląc, że nie widzę, jak inaczej opowiada mi o czymkolwiek. słyszę inny ton głosu, którym do mnie mówi, a przy tym słyszę w Nim mnóstwo żalu. i to tak bardzo boli - ta świadomość, że nie jest już tak jak kiedyś. ale mimo to, w głowie ma prawo pojawiać się, i pojawia się, tylko jedna myśl: to siostra, czyli świętość. i choćbyśmy nie rozmawiały, i miały do siebie ogromny żal - zawsze będę przy Niej, i zawsze się za Nią wstawię. zawsze będe w stanie wziąć na siebie każdy Jej głupi wybryk, tak jak wtedy za małolata - gdy zawsze stawałam w Jej obronie, i gdy zawsze w domu to ja mówiłam słowa:"to moja wina". bo nie ważny jest aktualny stan Naszych relacji - ważny jest fakt tego, że jest mi najbliższa na świecie. || kissmyshoes
|
|
![to takie cudowne uczucie gdy wracasz do kraju po kilku miesiącach a przyjaciel wita Cię duszącym uściskiem siostra ryczy jak głupia ze szczęścia a znajomi z podwórka widząc jak idziesz chodnikiem uśmiechają się tym uśmiechem za którym tak bardzo tęskniłaś. to takie piękne gdy możesz pójść w ukochane miejsca i cieszyć się chwilą. gdy odwiedzasz boisko na którym spędziłaś całe swoje dzieciństwo i bar w którym pierwszy raz się upiłaś. to takie magiczne gdy możesz wrócić do miejsc ze wspomnień i do ludzi których tak bardzo kochasz i masz świadomość że to tak na prawdę nigdy się nie zmieni bo wciąż masz przy sobie te same osoby i adresy pod które zawsze możesz wrócić. kissmyshoes](http://files.moblo.pl/0/7/71/av65_77183_0501_ba8a.jpeg) |
to takie cudowne uczucie - gdy wracasz do kraju po kilku miesiącach, a przyjaciel wita Cię duszącym uściskiem, siostra, ryczy jak głupia ze szczęścia, a znajomi z podwórka, widząc jak idziesz chodnikiem - uśmiechają się, tym uśmiechem, za którym tak bardzo tęskniłaś. to takie piękne, gdy możesz pójść w ukochane miejsca, i cieszyć się chwilą. gdy odwiedzasz boisko, na którym spędziłaś całe swoje dzieciństwo, i bar, w którym pierwszy raz się upiłaś. to takie magiczne, gdy możesz wrócić do miejsc ze wspomnień, i do ludzi, których tak bardzo kochasz - i masz świadomość, że to tak na prawdę nigdy się nie zmieni, bo wciąż masz przy sobie te same osoby, i adresy, pod które zawsze możesz wrócić. || kissmyshoes
|
|
![przez sen usłyszałam wibrację telefonu i chociaż leżał obok łóżka na nocnym stoliku walczyłam z myślą czy mam siłę odwrócić się i odczytać smsa. po chwili ekran odblokowania oślepiał mnie swoim proszeniem o wpisanie kodu. 'nieznany numer nie cierpię tego' pomyślałam spoglądając na nadawcę. 'dawno nie słyszałem Twojego głosu' odczytałam smsa i nagle wszystko stało się jasne zarówno dziwna pora tego smsa jak i numer który nagle powtórzyłam w pamięci bo był z tych usuwanych z wielkim żalem. patrzyłam na ekran i czułam coraz mocniej bijące serce. czytałam każdą literkę z osobna zastanawiając się jakim prawem o sobie przypomniał. wyłączyłam telefon odłożyłam go na stolik i przykrywając się kołdrą z wielkim bólem w sercu zrozumiałam że nic już nie będzie tak samo że ten jeden gówniany sms w środku nocy tak wiele zmieni tak wiele zepsuje i tak bardzo przywróci każde wspomnienie. veriolla](http://files.moblo.pl/0/7/31/av65_73163_4d37b3e90003e4ec4dcb84d5.jpeg) |
przez sen usłyszałam wibrację telefonu - i chociaż leżał obok łóżka, na nocnym stoliku, walczyłam z myślą, czy mam siłę odwrócić się, i odczytać smsa. po chwili ekran odblokowania oślepiał mnie swoim proszeniem o wpisanie kodu. 'nieznany numer, nie cierpię tego' - pomyślałam spoglądając na nadawcę. 'dawno nie słyszałem Twojego głosu' - odczytałam smsa, i nagle wszystko stało się jasne - zarówno dziwna pora tego smsa, jak i numer, który nagle powtórzyłam w pamięci, bo był z tych usuwanych z wielkim żalem. patrzyłam na ekran, i czułam coraz mocniej bijące serce. czytałam każdą literkę z osobna, zastanawiając się jakim prawem o sobie przypomniał. wyłączyłam telefon,odłożyłam go na stolik, i przykrywając się kołdrą, z wielkim bólem w sercu zrozumiałam, że nic już nie będzie tak samo - że ten jeden gówniany sms w środku nocy tak wiele zmieni, tak wiele zepsuje, i tak bardzo przywróci każde wspomnienie. / veriolla
|
|
![nie mów mi że cierpiałeś bo to nie Ty krzyczałeś z bólu i bezsilności w niebogłosy. nie mów mi że tęskniłeś bo to nie Ty każdego dnia przesiadywałeś przy oknie spoglądając na ekran telefonu. nie mów mi że straciłeś nadzieję bo to nie Ty słuchałeś głosu pielęgniarki która oznajmiała że straciłeś najukochańszą osobę. nie mów mi że brakowało Ci sił bo to nie Ty siedziałeś z garścią tabletek na rękach bijąc się z myślami czy w końcu je połknąć. nie mówi mi że wiesz jaka jestem bo nikt nie ma pojęcia co czuję co skyrwa w środku moje serce i jaka tak na prawdę jestem. veriolla](http://files.moblo.pl/0/7/31/av65_73163_4d37b3e90003e4ec4dcb84d5.jpeg) |
nie mów mi, że cierpiałeś - bo to nie Ty krzyczałeś z bólu i bezsilności, w niebogłosy. nie mów mi, że tęskniłeś - bo to nie Ty każdego dnia przesiadywałeś przy oknie, spoglądając na ekran telefonu. nie mów mi, że straciłeś nadzieję - bo to nie Ty słuchałeś głosu pielęgniarki, która oznajmiała, że straciłeś najukochańszą osobę. nie mów mi, że brakowało Ci sił - bo to nie Ty siedziałeś z garścią tabletek na rękach, bijąc się z myślami czy w końcu je połknąć. nie mówi mi, że wiesz jaka jestem - bo nikt nie ma pojęcia co czuję, co skyrwa w środku moje serce, i jaka tak na prawdę jestem. / veriolla
|
|
![zawalczyłam o Ciebie dwa razy. walczyłam o Ciebie każdego pieprzonego dnia każdej godziny minuty i sekundy. dawałam z siebie dwieście procent tylko po to by przekonać się że gdy nadeszła pora na Twoją walkę nie dałeś z siebie nawet jednego skurwiałego procenta? veriolla](http://files.moblo.pl/0/7/31/av65_73163_4d37b3e90003e4ec4dcb84d5.jpeg) |
zawalczyłam o Ciebie - dwa razy. walczyłam o Ciebie każdego pieprzonego dnia, każdej godziny, minuty i sekundy. dawałam z siebie dwieście procent, tylko po to by przekonać się, że gdy nadeszła pora na Twoją walkę, nie dałeś z siebie nawet jednego, skurwiałego procenta? / veriolla
|
|
![nie miałam możliwości powiedzenia mu o mojej pierwszej prawdziwej miłości. nie mogłam przytulić się do Niego gdy moje serce było złamane. nie miałam okazji by przyjść do Niego i poprosić żeby przemówił 'temu czy tamtemu' do rozsądku bo nie dają mi spokoju. nie mógł stać obok mnie podczas gdy zdmuchiwałam świeczki z osiemnastkowego tortu. nie miał okazji nauczyć mnie jeździć autem. nie mógł pogratulować mi zdanej matury i egzaminu zawodowego. nie dałeś mu szansy Boże by tak na prawdę był moim bratem.. veriolla](http://files.moblo.pl/0/7/31/av65_73163_4d37b3e90003e4ec4dcb84d5.jpeg) |
nie miałam możliwości powiedzenia mu o mojej pierwszej, prawdziwej miłości. nie mogłam przytulić się do Niego, gdy moje serce było złamane. nie miałam okazji, by przyjść do Niego, i poprosić żeby przemówił 'temu czy tamtemu' do rozsądku, bo nie dają mi spokoju. nie mógł stać obok mnie, podczas gdy zdmuchiwałam świeczki z osiemnastkowego tortu. nie miał okazji nauczyć mnie jeździć autem. nie mógł pogratulować mi zdanej matury i egzaminu zawodowego. nie dałeś mu szansy Boże, by tak na prawdę był moim bratem.. / veriolla
|
|
![podawałam mu prawą dłoń gdy On uporczywie łapał mnie za lewą. robiłam dla Niego rano herbatę On jednak przyzwyczajony był do kawy.pisałam długie smsy na które On odpwiadał jednym słowem. przytulałam się do Niego przed snem by po chwili zorientować się że to On woli być przytulony do mnie. włączałam Nasz ulubiony kawałek tylko po to by za chwilę przełączył na inny. próbowałam dać mu nowe życie z moją osobą nie potrafiąc zorientować się że żyje jeszcze tamtym w którym jeszcze nie tak dawno towarzyszyła mu inna kobieta. veriolla](http://files.moblo.pl/0/7/31/av65_73163_4d37b3e90003e4ec4dcb84d5.jpeg) |
podawałam mu prawą dłoń, gdy On uporczywie łapał mnie za lewą. robiłam dla Niego rano herbatę, On jednak przyzwyczajony był do kawy.pisałam długie smsy, na które On odpwiadał jednym słowem. przytulałam się do Niego przed snem, by po chwili zorientować się, że to On woli być przytulony do mnie. włączałam Nasz ulubiony kawałek, tylko po to by za chwilę przełączył na inny. próbowałam dać mu nowe życie, z moją osobą - nie potrafiąc zorientować się, że żyje jeszcze tamtym,w którym jeszcze nie tak dawno towarzyszyła mu inna kobieta. / veriolla
|
|
![stałam dzisiaj nad Twoim grobem wpatrując się w Twoje zdjęcie i próbując ukradkiem wycierać łzy. patrzyłam na te kolorowe znicze i kwiaty i próbowałam w końcu zrozumieć czemu Cię przy mnie nie ma. przed oczami miałam wspomnienia jak zawsze powtarzałeś że zrobisz dla mnie wszystko jak mnie przytulałeś i jak byłeś ot ta po prostu. przecież jestem już duża przecież dorosłam powinnam zrozumieć że już nie wrócisz. a mimo to nadal gdy tylko otwierają się drzwi mam nadzieję że wejdziesz do domu z walizkami i powiesz mi że Bóg sobie ze mnie zażartował. nadal żyję przeszłością i nie jestem w stanie tego zmienić... veriolla](http://files.moblo.pl/0/7/31/av65_73163_4d37b3e90003e4ec4dcb84d5.jpeg) |
stałam dzisiaj nad Twoim grobem, wpatrując się w Twoje zdjęcie i próbując ukradkiem wycierać łzy. patrzyłam na te kolorowe znicze i kwiaty, i próbowałam w końcu zrozumieć czemu Cię przy mnie nie ma. przed oczami miałam wspomnienia - jak zawsze powtarzałeś, że zrobisz dla mnie wszystko, jak mnie przytulałeś, i jak byłeś - ot ta, po prostu. przecież jestem już duża, przecież dorosłam - powinnam zrozumieć, że już nie wrócisz. a mimo to nadal, gdy tylko otwierają się drzwi, mam nadzieję,że wejdziesz do domu, z walizkami, i powiesz mi, że Bóg sobie ze mnie zażartował. nadal żyję przeszłością, i nie jestem w stanie tego zmienić... / veriolla
|
|
![niedawno minęło jedenaśnie lat. wiesz to ponad cztery tysiące dni bez Ciebie. a ja nadal nie potrafię się z tym pogodzić. nadal nie rozumiem jakim prawem Cię straciłam. nie umiem pogodzić się z tym że odszedłeś przez głupotę innych. jedenaście lat to tak bardzo dużo a zarazem za mało by pójść na cmentarz i powiedzieć 'rozumiem'. za mało by bez ścisku w sercu spojrzeć na Twoje zdjęcie i uśmiechnąć się. za mało by nauczyć się żyć bez Ciebie.. veriolla](http://files.moblo.pl/0/7/31/av65_73163_4d37b3e90003e4ec4dcb84d5.jpeg) |
niedawno minęło jedenaśnie lat. wiesz, to ponad cztery tysiące dni bez Ciebie. a ja nadal nie potrafię się z tym pogodzić. nadal nie rozumiem jakim prawem Cię straciłam. nie umiem pogodzić się z tym, że odszedłeś przez głupotę innych. jedenaście lat- to tak bardzo dużo,a zarazem za mało, by pójść na cmentarz, i powiedzieć 'rozumiem'. za mało by bez ścisku w sercu spojrzeć na Twoje zdjęcie, i uśmiechnąć się. za mało, by nauczyć się żyć bez Ciebie.. / veriolla
|
|
|
|