 |
To co złe, niechciane, wciąż mnie spotyka- mam drzazgi w duszy, biorę to na klatę, wyciągam rękę na zgodę, zgodę ze światem .
|
|
 |
Czytam - tysiąc liter, tysiąc zdań, zero treści.
|
|
 |
Ja nie mówię szeptem gdy mówię kim byłem.
|
|
 |
mężczyzno! jeśli kobieta Cię nienawidzi, musiała Cię kiedyś kochać.
|
|
 |
Mam swoją drogę, stawiam na dobre, wybieram progress a ciebie mi nie potrzeba, pou !
|
|
 |
'To ostatnie starcie, w magazynku mam ostatni nabój. Mam sobie kurwa strzelić w łeb, bo kocham Cię na zabój?
|
|
 |
moje serce oplotła dzika miłość. jak drut kolczasty wbiła się w każdy jego cal.
|
|
 |
pokochałam go mocno. mocniej, niż mogłam sobie to wymarzyć.
|
|
 |
uśmiech nie przynosi ulgi.
|
|
 |
miłość do niego wywoływała niezwykłe ciepło w okolicach płuc. jak lawa wulkaniczna wpływała do mojego serca.
|
|
 |
jego dotyk - jak delikatne muśnięcie skrzydła motyla.
|
|
 |
cierpię nawet wtedy, kiedy jest ode mnie oddalony tylko o kilkanaście centymetrów. pragnę chłonąć jego usta, chcę tulić jego ręce, szeptać jak bardzo kocham jego uśmiech. kurwa, ciągle zapominam, że on nie należy już do mnie.
|
|
|
|