głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika midwayy

Myślałam  że potrafię to znieść. Pewnie jeszcze nie raz tak pomyślę  ale w tym momencie czuję się beznadziejnie. Nie wiem  czy tego kiedykolwiek doświadczyłeś   to coś  jakby rozrywało cię od środka. Próbujesz krzyczeć najgłośniej jak potrafisz  ale twoje usta układają się tylko w nieme  o .Szarpiesz się najmocniej jak potrafisz  by wyswobodzić się z niewidzialnego uścisku. Nie możesz. Łzy zaczynają spływać po twoich policzkach. Nie możesz oddychać  brakuje ci powietrza  ale nie umierasz. Po prostu zasypiasz  budzisz i cykl się powtarza. To nigdy nie mija  czasami tylko miewa krótkie przerwy.

mevianffe dodano: 5 lipca 2012

Myślałam, że potrafię to znieść. Pewnie jeszcze nie raz tak pomyślę, ale w tym momencie czuję się beznadziejnie. Nie wiem, czy tego kiedykolwiek doświadczyłeś - to coś, jakby rozrywało cię od środka. Próbujesz krzyczeć najgłośniej jak potrafisz, ale twoje usta układają się tylko w nieme "o".Szarpiesz się najmocniej jak potrafisz, by wyswobodzić się z niewidzialnego uścisku. Nie możesz. Łzy zaczynają spływać po twoich policzkach. Nie możesz oddychać, brakuje ci powietrza, ale nie umierasz. Po prostu zasypiasz, budzisz i cykl się powtarza. To nigdy nie mija, czasami tylko miewa krótkie przerwy.

moje   . teksty mevianffe dodał komentarz: moje ;). do wpisu 5 lipca 2012
oddałabym wszystko  aby móc spędzić z tobą jeden  pieprzony  dzień. a jeśli to by nic między nami nie zmieniło   w porządku  ponieważ kiedy niczego bym już nie posiadała  nie miałabym nic do stracenia i nie cofnęła się przed niczym byś ze mna był.

mevianffe dodano: 5 lipca 2012

oddałabym wszystko, aby móc spędzić z tobą jeden, pieprzony, dzień. a jeśli to by nic między nami nie zmieniło - w porządku, ponieważ kiedy niczego bym już nie posiadała, nie miałabym nic do stracenia i nie cofnęła się przed niczym byś ze mna był.

  rób jak uważasz. ja dam radę  jak zawsze   będzie dobrze  zobaczysz   co masz teraz na myśli?   zgadnij   nie wiem... już się w tym gubię   kocham Cię.

definicjamiloscii dodano: 3 lipca 2012

- rób jak uważasz. ja dam radę, jak zawsze - będzie dobrze, zobaczysz - co masz teraz na myśli? - zgadnij - nie wiem... już się w tym gubię - kocham Cię.

perspektywa zakończenia całej tej farsy. kartka  ołówek  wódka i prochy. pisanie tych ostatnich liter  zapijając leki  odpływając. żegnanie się. przelanie na ten skrawek papieru tych najistotniejszych teraz słów. przeprosin do przyjaciółki za to  że nie zdążyła zrobić mi naleśników z nutellą  co planowałyśmy  że nie założyłyśmy albumu z wakacyjnymi zdjęciami  nie pojechałyśmy na obiecany basen  nie odwiedziłyśmy Mielna i Australii. zdania do Niego z podziękowaniem za tą niewielką ilość cudownych chwil  których miało być więcej i zapewnieniem  że to dla ułatwienia wyboru dalszego działania. do mamy   przeprosiny za ostatnią spinę i za to  że zostawiam bałagan w pokoju. i ostatni akapit do Niej o tym  że już nie musi krwawić  że nie musi się zabijać  bo ja zrobię to za nią.

definicjamiloscii dodano: 3 lipca 2012

perspektywa zakończenia całej tej farsy. kartka, ołówek, wódka i prochy. pisanie tych ostatnich liter, zapijając leki, odpływając. żegnanie się. przelanie na ten skrawek papieru tych najistotniejszych teraz słów. przeprosin do przyjaciółki za to, że nie zdążyła zrobić mi naleśników z nutellą, co planowałyśmy, że nie założyłyśmy albumu z wakacyjnymi zdjęciami, nie pojechałyśmy na obiecany basen, nie odwiedziłyśmy Mielna i Australii. zdania do Niego z podziękowaniem za tą niewielką ilość cudownych chwil, których miało być więcej i zapewnieniem, że to dla ułatwienia wyboru dalszego działania. do mamy - przeprosiny za ostatnią spinę i za to, że zostawiam bałagan w pokoju. i ostatni akapit do Niej o tym, że już nie musi krwawić, że nie musi się zabijać, bo ja zrobię to za nią.

martwię się. zaczynając od tego  że największą obawą napawa mnie to przywiązanie  moja odpowiedzialność za to jak je utrwalam i za niego  za jego serce  które trzymam w dłoniach  a przy upuszczeniu będzie równoznaczne z jego całkowitym upadkiem   nie tylko jednego mięśnia. przeraża mnie ożywienie i gotowość w jego oczach  gdy odbiera telefon od któregoś z kumpli z informacją o kolejnej spinie  zaciskam  z cholernego strachu o niego  wargę  a on wraca po godzinie i łapiąc mnie za dłonie  zapewnia  że nic się nie dzieje  by nieświadomy tego  że słyszę  kilka minut później opowiadał znajomemu  że w starciu na jego gołe ręce  przeciwnik wyciągał łom. mogłabym tłumaczyć to tym  że prawie się nie znaliśmy  gdy się w to pakowałam  ale nie przejdzie mi to przez gardło. wciąż wydaje mi się  że po prostu warto jest w tym tkwić.

definicjamiloscii dodano: 3 lipca 2012

martwię się. zaczynając od tego, że największą obawą napawa mnie to przywiązanie, moja odpowiedzialność za to jak je utrwalam i za niego, za jego serce, które trzymam w dłoniach, a przy upuszczeniu będzie równoznaczne z jego całkowitym upadkiem - nie tylko jednego mięśnia. przeraża mnie ożywienie i gotowość w jego oczach, gdy odbiera telefon od któregoś z kumpli z informacją o kolejnej spinie; zaciskam, z cholernego strachu o niego, wargę, a on wraca po godzinie i łapiąc mnie za dłonie, zapewnia, że nic się nie dzieje, by nieświadomy tego, że słyszę, kilka minut później opowiadał znajomemu, że w starciu na jego gołe ręce, przeciwnik wyciągał łom. mogłabym tłumaczyć to tym, że prawie się nie znaliśmy, gdy się w to pakowałam, ale nie przejdzie mi to przez gardło. wciąż wydaje mi się, że po prostu warto jest w tym tkwić.

on mnie nie ogranicza  a ja nie robię nic  by musiał się martwić. patrzy na mnie z troską w oczach i zdarza mu się pytać czy wszystko w porządku  lecz nie zakazuje mi niczego. noszę na nadgarstku opaskę jego ulubionego piłkarskiego klubu od kilku dni  podobnie jak on wcisnął sobie na nos moje okulary przeciwsłoneczne. spędzamy razem całe dnie  a pół godziny po pożegnaniu już wspomina o tym  jak tęskni. pisze mega słodkie wiadomości na dobranoc i oboje udajemy  że już się kładziemy  że zasypiamy bez problemu nie zaprzątnięci żadnymi myślami. między pocałunkami obiecał mi  iż nie będzie wymagał ode mnie wyznań i za to mu dziękuję  bo moje serce się po prostu gubi.

definicjamiloscii dodano: 1 lipca 2012

on mnie nie ogranicza, a ja nie robię nic, by musiał się martwić. patrzy na mnie z troską w oczach i zdarza mu się pytać czy wszystko w porządku, lecz nie zakazuje mi niczego. noszę na nadgarstku opaskę jego ulubionego piłkarskiego klubu od kilku dni, podobnie jak on wcisnął sobie na nos moje okulary przeciwsłoneczne. spędzamy razem całe dnie, a pół godziny po pożegnaniu już wspomina o tym, jak tęskni. pisze mega słodkie wiadomości na dobranoc i oboje udajemy, że już się kładziemy, że zasypiamy bez problemu nie zaprzątnięci żadnymi myślami. między pocałunkami obiecał mi, iż nie będzie wymagał ode mnie wyznań i za to mu dziękuję, bo moje serce się po prostu gubi.

let me breath you in  and breath the words in your mouth.

replace dodano: 30 czerwca 2012

let me breath you in, and breath the words in your mouth.

patrzyłam na niego z boku. widziałam tą maskę przylegającą do jego twarzy. ten teatr w którym występował oraz całą publikę. jego wytrenowany uśmiech  głos. obserwował mnie kątem oka z bólem w źrenicach  bo wiedział już  że nie ma odwrotu  że widzę rany  które oszpeciły całą duszę  cierpienie  brak sensu  kumulujący się niesmak do życia.

definicjamiloscii dodano: 26 czerwca 2012

patrzyłam na niego z boku. widziałam tą maskę przylegającą do jego twarzy. ten teatr w którym występował oraz całą publikę. jego wytrenowany uśmiech, głos. obserwował mnie kątem oka z bólem w źrenicach, bo wiedział już, że nie ma odwrotu, że widzę-rany, które oszpeciły całą duszę, cierpienie, brak sensu, kumulujący się niesmak do życia.

teraz zamknij mnie w swojej dłoni  chcę się niebu w twych oczach pokłonić  łagodnie połóż mi palec na ustach  razem niepewność odpędzimy i strach.

replace dodano: 25 czerwca 2012

teraz zamknij mnie w swojej dłoni chcę się niebu w twych oczach pokłonić łagodnie połóż mi palec na ustach razem niepewność odpędzimy i strach.

czemu robię głupie błędy mimo błędów świadomości  czemu wikłam wszystko w sobie zamiast wszystko to uprościć?

replace dodano: 25 czerwca 2012

czemu robię głupie błędy mimo błędów świadomości czemu wikłam wszystko w sobie zamiast wszystko to uprościć?

i dlaczego mimo wszystko komplikuję sobie życie  czemu skrywam wciąż przed tobą to co pragnę ci wykrzyczeć?

replace dodano: 25 czerwca 2012

i dlaczego mimo wszystko komplikuję sobie życie czemu skrywam wciąż przed tobą to co pragnę ci wykrzyczeć?

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć